2012-07-08 08:40
Stryker
(2107)
- Gevonden
Jestem i.. co z tego? Czytam opis. Gumowce, aha.. Miałem w plecaku akurat, zawsze mam. Tak samo jak spadochron, miniaturową koparkę i helikopter. Ale nie idźmy na łatwiznę - rzucam rower do rowu, chwilę później rzucam czar "ścieżka do kesza" i.. voila, moim oczom ukazuje się wybornie wydeptana ścieżyna. Teraz jest kompilacja trójskoków i.. jestem na kordach suchą stopą ;-)<br />
<br />
Podziwiam kolorystykę i konsystencję tego-co-przyniosła-rzeczka - waham się czy bardziej mi to przypomina nutellę czy rozmiękczoną plastelinę w kolorze brown. W końcu przestaję się wahać, bo nic z tego przecież nie wyniknie. Zdejmuję buty, ciepła, brązowa, miękka substancja przyjemnie obejmuje moje stopy. Szukam włazu - ni ma! <br />
No dobra, żarty się skończyły - wyjmuję z plecaka miniaturowy sonar i po chwili lokalizuję bestię!<br />
<br />
(no dobra, butów nie zdjąłem, ale chciałem zbudować napięcie :D)