Dojście na miejce zajęło mi trochę czasu, bo jakoś nie zauważyłem nagrobków. Po parunastu minutach chodzenia po lesie i walczenia z komarami w końcu się udało. Przydałoby się zmienić pojemnik tymczasowy na coś konkretnego, bo ganianie po lesie dla mikrusa nie jest zbyt fajne. Pozdrawiam