Największy na świecie niekomercyjny serwis geocachingowy
GeoŚcieżki - skupiające wiele keszy
Ponad 1000 GeoŚcieżek w Polsce!
Pełne statystyki, GPXy, wszystko za darmo!
Powiadomienia mailem o nowych keszach i logach
Centrum Obsługi Geokeszera wybierane przez Społeczność
100% funkcjonalności dostępne bezpłatnie
Przyjazne zasady publikacji keszy

 Wpisy do logu Jeszcze wyżej, jeszcze musisz    {{found}} 25x {{not_found}} 1x {{log_note}} 39x Photo 29x Galeria  

594149 2012-05-27 18:36 hanbei (user activity197) - Nieznaleziona

wpis robię po poprzednikach z 28.5, co potwierdza, że przy zdobywaniu kesza trzeba mieć dużo szczęścia i że komin jest monitorowany. u mnie wyglądało to tak:przespalem sie na parkingu "plockiej stoczni rzecznej", jakies 400m od komina. koordy: N 52°32.042 E19°40.066. auto i spiaca tam osoba sa bezpieczne, poza tym nie ma ujadajacych na obcego przez pól nocy psów (co mialo miejsce nieco blizej, przy linii lasu oddzielajacej komin od miejscowosci).
idac od tej strony ma sie tez tego plusa, ze wychodzi sie z lasu i komin stoi jakies 25 metrów dalej (chyba gdzies tutaj spal Meteor). mija sie wiec ten teren, o którym wspominali inni w logach gc/oc, który jest pilnowany. pod kominem bylem krótko po piatej rano.
komin zostal z jednej czesci ogrodzony plotem z drutem kolczastym, stoja tam jakies urzadzenia i ta czesc jest monitorowana kamera, obok wejscia jest budka, a la straznicza - co dla mnie okazalo sie feralne - ale w srodku tak naprawde jest tylko generator zasilajacy systemy anteny. wejscie do wnetrza komina jest... wolne i nie zapowiada sie, by mialo zostac w jakikolwiek sposób zamkniete.
w srodku znalazlem trzy skrzynie po piwie, które staly poukladane pod brakujaca drabina. z petli i karabinczyków zrobilem juz w domu 3-metrowa drabinke, wiec w mig bylem na drabinie prowadzacej w góre i ruszylem "rzeskim krokiem". no i jakie bylo moje zdziwienie, kiedy bedac prawie pod pierwszym pomostem uslyszalem z dolu "a pan co tam robi?". wywiazala sie mini dyskuja. w kazdym razie winklo z niej - slowami mojego rozmówcy - "tam u góry jest cos, do czego mlodzi ciagna i on ma prikaz z góry, by wzywac policje. w zeszlym tygodniu juz paru przegonilismy". gosc byl mily i widac, bylo mu prawie lyso (moje wypowiedzi lecialy w kierunku reportazu), wiec dalem dosc poirytowany za wygrana.
moim pechem okazalo sie, ze wieczorem wczesniej ktos robil libacje w krzakach od tej strony i facet musial spac w budzie z generatorem. a ze bylo niewygodnie, o patej sie obudzil ://
zdjecia pokazuja obecne zabudowania na dole. widac na nich kamere. idac ta normalna droga, jaka opisuja wszyscy, jest sie na widoku, zanim sie tak naprawde kamere dostrzerze, polecam wiec moja wersje, bo tu wychodzicie z boku kamery i macie okazje poobserwowac caly teren, zanim ktos was dostrzerze, jesli by tam byl. powodzenia wszystkim kolejnym, uwazam wciaz, ze ten kesz jest odjazdowy i mimo niezdobycia: big thanks dla zalozyciela i ekipy, która sie tam z nim wdrapala ;))
wpis robię po poprzednikach z 28.5, co potwierdza, że przy zdobywaniu kesza trzeba mieć dużo szczęścia i że komin jest monitorowany. u mnie wyglądało to tak: przespałem się na parkingu "płockiej stoczni rzecznej", jakieś 400m od komina. koordy: N 52°32.042 E19°40.066. auto i spiąca tam osoba są bezpieczne, poza tym nie ma ujadających na obcego przez pół nocy psów (co miało miejsce nieco bliżej, przy linii lasu oddzielającej komin od miejscowości). idąc od tej strony ma się też tego plusa, że wychodzi się z lasu i komin stoi jakieś 25 metrów dalej (chyba gdzieś tutaj spał Meteor). mija się wiec ten teren, o którym wspominali inni w logach gc/oc, a który jest pilnowany. pod kominem byłem krótko po piątej rano. komin został z jednej strony ogrodzony płotem z drutem kolczastym, stoją tam jakieś urządzenia i ta część jest monitorowana kamerą, obok wejscia jest budka, a la strażnicza - co dla mnie okazało się feralne - ale w środku tak naprawde jest tylko generator zasilający systemy anteny. wejście do wnętrza komina jest... wolne i nie zapowiada się, by miało zostać w jakikolwiek sposób zamknięte. w środku znalazłem trzy skrzynie po piwie, które stały poukładane pod brakująca drabiną. z pętli i karabinczyków zrobiłem już w domu 3-metrowa drabinkę, więc w mig byłem na drabinie prowadzącej w góre i ruszyłem "rześkim krokiem". no i jakie było moje zdziwienie, kiedy będąc prawie pod pierwszym pomostem usłyszałem z dołu "a pan co tam robi?". wywiązała się mini dyskuja. w każdym razie wynikło z niej - słowami mojego rozmówcy - "tam u góry jest coś, do czego młodzi ciągną i on ma prikaz z góry, by wzywać policję. w zeszlym tygodniu już paru przegoniliśmy". gość był miły i widać że było mu prawie łyso (moje wypowiedzi leciały w kierunku reportażu), więc dałem dość poirytowany za wygraną. moim pechem okazało się, że wieczór wcześniej ktoś robił libację w krzakach od tej strony i facet musiał spać w budzie z generatorem. a że było niewygodnie, o piątej się obudził ://
zdjęcia pokazują obecne zabudowania na dole. widać na nich kamerę. idąc tą normalną drogą, jaką opisują wszyscy, jest się na widoku, zanim się tak naprawdę kamerę dostrzerze, polecam więc moją wersję, bo tu wychodzicie z boku kamery i macie okazję poobserwować cały teren, zanim ktoś was dostrzerze, jeśli by tam był. powodzenia wszystkim kolejnym, uważam wciąż, że ten kesz jest odjazdowy i mimo niezdobycia: big thanks dla założyciela i ekipy, która się tam z nim wdrapała ;))
Obrazki do tego wpisu:
Obiekt westchnien tuż po wschodzie
Obiekt westchnien tuż po wschodzie
Kamera (po lewej na kominie) i generator (budka po prawej)
Kamera (po lewej na kominie) i generator (budka po prawej)