Znaleziona o 18:40. keszyka to ja zobaczyłem od razu ... tylko brakło 1 cm ... Po pólgodzinnym naciąganiu się zdołałem go dotknąć dwoma palcami. Niestety kciuk był już za krótki. Strasznie załowałem że tydzień temu skróciłem pazury. Może udałoby się zaczepić szponami, w końcu to 3-4 mm więcej. Fizycznie od naciągania się zmęczyłem, więc inteligencja wziąła górę. Spocony i zasapany udałem się do składnicy materiałów wszelakich czyli na pobliski śmietnik. Tam znalazłem pewien przyrząd, który po 5 min obróbce spełnił zakładane parametry. Przyrządem tym udało mi się keszyka wydobyć dość szybko. Mała reklama na zdjęciu.
Dzięki za keszyka.
PS:
Na poszukiwanie tego kesza polecam podobny sprzet do zastosowanego lub zabrać ze sobą wyrośniętego, ale chudego 12-latka płci męskiej. Taki wyciągnie kesza w 5 sek.