Robiłam już kilka podejść przy okazji zakupów, ale zawsze tłumy - raz nawet o północy z kina wychodząc ale Pan ochroniarz nas zatrzymał krzycząc "halo halo - tam już nieczynne, po co Pani tam idzie" - no nie będę mu tłumaczyła o co mi chodzi bo se pomyśli, że jakaś pogięta baba, na pewno coś ściemnia i na pewno chce zwinąć pare kurczaków z KFC - zrezygnowałam:( A dziś całkiem spontanicznie podeszliśmy do tematu i się udało, w sumie przypadkiem ale gł. dzięki Imacandi;)