Podobnie jak w Glinnie keszyk był na wierzchu ok. 1 metr od miejsca ukrycia. Wiem, gdzie był pierwotnie bo znalazłem go już 3 tygodnie temu, jednak nie miałem nic do pisania. Później strzelania mi nie pozwoliły na wjazd na poligon i dokonanie wpisu. Dzisiaj trafiony ponownie. Również żałuję, że jest taki mały, mega duży by się tutaj uchował na terenie poligonu. Skrzyneczkę ułozyłem tam , gdzie powinna być, dodatkowo zakryłem kawałem dużej kory.