Wszelkie ślady wskazywały, że coś tego kesza uparcie wydłubywało, albo chciało w tym miejscu wykopać norkę. Jako, że moje poszukiwania pojemnika okazały się bezskuteczne, poczyniłem reaktywację, bo miejscówka i widok są wspaniałe... metr od współrzędnych ukrycia kesza leżał samotny jegomość, stwierdziłem, że to nie przypadek i niech on teraz Ci pomoże odnaleźć właściwe miejsce. Uaktualniam zdjęcie miejsca ukrycia. Powodzenia!