2011-08-01 14:00
morrison-1986
(2497)
- Gevonden
Tu już było troszkę więcej problemu. Najpierw jakaś libacja urządzona w wieży przez "chyba" okolicznych lokalsów, później kręcenie po okolicy w poszukiwaniu (o zgrozo!!! południa!!!:D) a później właściwego drzewa. Ale dało radę. Nawet na wieżę dało radę wejść:). A zegarek w środku mnie rozwalił:).