Największy na świecie niekomercyjny serwis geocachingowy
GeoŚcieżki - skupiające wiele keszy
Ponad 1000 GeoŚcieżek w Polsce!
Pełne statystyki, GPXy, wszystko za darmo!
Powiadomienia mailem o nowych keszach i logach
Centrum Obsługi Geokeszera wybierane przez Społeczność
100% funkcjonalności dostępne bezpłatnie
Przyjazne zasady publikacji keszy

 Wpisy do logu Stairway to Heaven by Niemen    {{found}} 12x {{not_found}} 8x {{log_note}} 5x Photo 4x Galeria  

3606881 2021-02-28 14:45 Lumen (user activity8684) - Znaleziona

Dziś wrota raju były zamknięte dla turystów z miasta. Co za wieś:PPozostało nam tylko pobawić się w ogrodników by po czterdziestym szóstym zanurzeniu rąk, kesz się poddał i nam objawił. Cud!

Co do samego kościoła - mam z nim zupełnie inne wspomnienia i bynajmniej na pierwszym planie nie plasują się wcale wspomniane, marmurowo-białe schody:)Wieki temu, kiedy dinozaury jeszcze nie wymarły, czyli gdy Lumenka uczęszczała do liceum, mieliśmy w owym liceum zarąbistego nauczyciela od historii. Facet z pasją, żyłką do przygód, na każdym kroku, z każdą opowiadaną historią zarażał nas swoim hobby. Pewnego dnia zabrał naszą klasę na autokarowe tournee po Dolnym Śląsku. Jednym z przystanków był ten mały, niepozorny z zewnątrz kościółek. Weszliśmy do środka i zgrupowani przed schodami, mieliśmy wysłuchać "fascynującej" opowieści o tym świętym miejscu kultu. Na pierwszym planie stała nasza wychowawczyni z grupką kujonek a z tyłu, jak zwykle, Lumenka z garstką "normalnych"... I tą właśnie garstkę, wraz z Lu, porwał w pewnym momencie nasz historyk i szeptem nakazał milczenie. Babeczka opowiadająca o schodach nie zauważyła, że grupka jej się nagle nieco uszczupliła a nasz wybawca zaprowadził "wybrańców" do innej części kościółka, otworzył właz, znajdujący sie na posadzce ołtarza i tak oto, niespodziewanie, zeszliśmy innymi schodami - by znaleźć się.... w krypcie :o

Czasy liceum Lumenki to nie wiek elektroniki, więc nikt nie posiadał latarki, komórki czy choćby dobrego aparatu... Pamiętam jedynie, jak przy nikłym świetle, padającym z maleńkiego okienka, poruszaliśmy się wśród trumien, w większości otwartych lub uszkodzonych, z których to spoglądały na nas martwe, zasuszone, zmumifikowane oczodoły przodków. Tak, to zdecydowanie jeden z najciekawszych kościółków na Dolnym Śląsku :D

Dziękuję, niemenku, za kesza. Napisałeś pod nazwą kesza "następna będzie: Knocking to heavens door", więc ja się grzecznie pytam - kiedy będzie "ta następna" i kiedy znowu będzie mi dane spotkać się z Tobą? Pozdrawiam gorąco, hej!