Wpis niestety na fotkę, bo długopis odmówił posłuszeństwa. Kesz na miejscu. Prawie się wysypywał z miejsca ukrycia. Turystów chmara ale jakoś niktgo nie pozbierał do wyrzucenia jako śmieć. Schowałem trochę głębiej, ale widocznie.
Pictures for this log entry: