No my to zajechaliśmy - niestety - na końcówke. A szkoda, bo fajnie by było zobaczyć dawno niewidziane twarze, hehe
Tak czy inaczej Kłodzko opuścilismy chyba jako ostatni i również okręznymi drogami przez Ziębice i Strzelin cieliśmy na Wrocław. Do domu zjechaliśmy chyba jako ostatni...