Największy na świecie niekomercyjny serwis geocachingowy
GeoŚcieżki - skupiające wiele keszy
Ponad 1000 GeoŚcieżek w Polsce!
Pełne statystyki, GPXy, wszystko za darmo!
Powiadomienia mailem o nowych keszach i logach
Centrum Obsługi Geokeszera wybierane przez Społeczność
100% funkcjonalności dostępne bezpłatnie
Przyjazne zasady publikacji keszy

 Wpisy do logu Kino Milenium    {{found}} 60x {{not_found}} 0x {{log_note}} 0x Photo 1x Galeria  

2710875 2018-03-24 20:47 Piter88 (user activity23) - Znaleziona

Hałas tak przeraźliwy, że Max zaczął biec w nieznanym mu kierunku. Przebiegł kilkanaście metrów, po czym zobaczył przed sobą  wielki, błyszczący, zawieszony w powietrzu okrąg mieniący się kolorami tęczy. Max zatrzymał się i zaczął się wpatrywać w to dziwne zjawisko. Stał w kompletnej ciszy a w głowie zrodziła mu się myśl aby zrobić kilka kroków do przodu. Ostrożnie zrobił dwa kroki w kierunku nieznanego mu zjawiska. Poczuł powiew świeżego powietrza, które wydobywało się z okręgu. Zbliżył się jeszcze o jeden krok i usłyszał głos. "Chodź, nie bój się" usłyszał Max. Zawahał się,  jednak ciekawość Maxa wygrała. Wyciągnął lewą rękę w kierunku błyszczącego okręgu, zamknął oczy i zdecydowanym krokiem wszedł w okrąg. Max poczuł, że spada i temu poczuciu nie było końca. Zaczął krzyczeć tak głośno jak mewa o 5 rano w centrum Słupska... Po kilku minutach rozpaczliwego krzyku, wszystko się skończyło. Max upadł na twardą, drewnianą podłogę. Było bardzo ciemno,  tylko stróżka światła oświetlała podłogę na której leżał. Podniósł głowę i zdezorientowany rozejrzał się dookoła. Nic nie było widać. Max przypomniał sobie, że w kieszeni spodni ma latarkę. Niezdarnie zaczął przeszukiwać kieszenie. Po krótkich poszukiwaniach, wydobył z kieszeni latarkę, uruchomił ją i zaczął oświetlać, jak się okazało całkiem spore pomieszczenie. W głowie pojawiało mu się wiele pytań i z każdą sekundą był jeszcze bardziej zdezorientowany. Max wstał, otrzepał spodnie z kurzu, gdyż wydawało mu się, że podczas gdy leżał na drewnianej podłodze zebrał cały kurz z podłogi. "Gdzie, jestem, co to za pomieszczenie"- te myśli były najbardziej natrętne. Po kliku minutach, zaczął niepewnie chodzić po tajemniczym pomieszczeniu cały czas oświetlając sobie drogę przed sobą. Zauważył, że na ścianie, znajduje się klamka. Wielka, mosiężna klamka w kształcie głowy jamnika. Podszedł do niej, niepewnie złapał i nacisnął. Nic się nie wydarzyło. "Jest dobrze" pomyślał. Tak jednak nie było. W pomieszczeniu zapaliło się świtało. Max odruchowo zasłonił oczy lewą ręką. Ściany pomieszczenia, które wcześniej oświetlał latarką zniknęły. Pojawiła się pustka. W oddali Max zobaczył kobietę. Szła powoli w jego kierunku. Max poczuł przerażenie, szybko się podniósł, z ręki wypadał mu latarka. Zaczął się cofać, jednak im szybciej się cofał tym szybciej kobieta zbliżał się do niego. W pewnym momencie, zatrzymał się. Kobieta stała już na wyciągnięcie jego ręki. Był tak przerażony że nie zauważył, stojącego przy prawej nodze kobiety jamnika. Jak się okazało jamnik był niezwykły. Na grzbiecie wyrastała  mu wielka grzywa jak u konia arabskiego a nos migał naprzemiennie na różowo, czerwono, zielono, bordowo i żółto. Max zrobił wielkie oczy, schylił się z zaciekawieniem w kierunku jamnika. "Cześć" - powiedział jamnik. Max zrobił wielkie oczy i...