O tak. Kolejne ruiny z klimatem. I nazwa adekwatna, bo faktycznie... ławki żadnej tam nie uraczysz :D.
Oddałam się całkowicie fotografowaniu, całkiem zapominając o skrzynce. Sebastian nie, więc na pierwszy rekonesans poszedł sam. Gdy zgłosił porażkę, wróciliśmy razem i postanowiliśmy zrobić reaktywację w tym samym miejscu. To miejsce musi mieć kesza
Serdecznie dziękuję za pokazanie! TFTC, pozdrawiam, Nati..