Po zakończonej imprezie z kolegami z pracy, postanowiłem poszukać coś w drodze do domu. W zasadzie wszędzie poszło mi szybko - w ciągu 40 minut 4 skrytki. Nie zdążyłem zmarznąć.
Tuż obok pompy był kolejny kesz, przy harcerskiej tablicy pamiątkowej. Dobrze że była podpowiedź bo inaczej bym chyba się bał tam szukać. I dobrze że było pusto wokół. Za dnia też bym się czuł zbyt widoczny. Po odłożeniu tutki na miejsce, zorientowałem się że coś na mnie jednak patrzy. Ale teraz to już nie miałem w ogóle na to żadnego wpływu.
Dziękuję za skrytkę. [#413]
Obrazki do tego wpisu:Pamiątkowa tablica przy Szarych Szeregów