Wpisy do logu Kino Milenium 60x 0x 0x 1x Galeria
2015-03-30 19:24 piotrzec (31) - Znaleziona
Kiedy podchodziła bliżej Max nie mógł oderwać od niej wzroku. Słońce paliło bezlitośnie. Żar z nieba spływał bezpośrednio na ich głowy i Max zaczynał bardzo dotkliwie odczuwać odwodnienie. Łupało go w skroniach a jego język i gardło pokrywała twarda chropowata skorupa. Jego mózg, oraz całe ciało domagało się tylko jednego – odrobiny wilgoci. Jednak wszystko to nie przeszkadzało mu obserwować zbliżającej się piękności.
Kobieca postać była raczej delikatna. Ubrana była w dość dziwny strój, którego Max nigdy w życiu nie widział. Był połyskujący i matowy jednocześnie. Opinał jej proporcjonalne ciało, ale jednocześnie wydawał się zwiewny wygodny. Obserwował ją, a w tle, gdzieś na linii horyzontu pojawiały się, to znów się zmieniały wciąż nowe obrazy fatamorgany. Zauważył to również na tym jej dziwnym ubraniu, którego kolor zmieniał się wraz z zmiennym kolorem tła. Przez to momentami wydawało mu się, że jej ciało staje się przeźroczyste jak ze szkła.
Jej sylwetka zdawała się płynąć, muskając jedynie powierzchnię drogi. Pokonywała przestrzeń bez najmniejszych oporów i zbliżała się znacznie szybciej, niż można było by sądzić. Kiedy znalazła się bliżej Max mógł dostrzec jej piękną twarz o delikatnych rysach głębokie brązowe oczy i ciemne gładkie włosy spływające równomierną kaskadą, po obu stronach zakrywając uszy i kilkoma kosmykami dotykające policzków. Widział teraz również bardzo dokładnie jej oczy. Były łagodne i spokojne, a w ich ciemnym wnętrzu można było dostrzec te same, zmieniające się, dziwne obrazy, które były dostrzegalne w oddali. Kiedy zmieniał się nieznacznie wyraz jej oczu, fatamorgana zmieniała się wraz z nim. Max dostrzegł to połączenie, lecz nie był w stanie zrozumieć jak to jest możliwe.
-JESTEŚ…! W końcu…! – usłyszał jej głos w swojej głowie, niczym dźwięk kryształowego gongu.
- Czekaliśmy tu wszyscy na Ciebie! I w końcu… jesteś!
Max z niedowierzaniem stwierdził, że do niego skierowane są te słowa. Chciał zaprotestować, wyjaśnić, że został tu przyprowadzony… raczej przypadkiem, odwrócił się do starca… lecz nikogo tam nie zastał. Tylko pusta droga i ten sam pustynny krajobraz.
- Nie szukaj Go – rzekła ponownie piękność
- Spełnił zadanie. Znalazł Cię i skłonił abyś tu przybył. Jesteśmy mu wdzięczni, że jesteś z nami.
-Ale… ja… - rzekł niepewnie Max
-Tak. Jesteś naszym Przewodnikiem!!! Przed nami naprawdę Dzika Droga, ale teraz już niczego się nie obawiam, bo… jesteśmy razem.