Logs Gdy jej usta wciąż czerwone są... - Tryptyk cz.1 33x 0x 1x
2015-03-19 20:02 Steppenwolf (709) - Gevonden
Wreszcie dotarliśmy, drugie podejście. Pierwsze miało miejsce wczoraj, zaczęliśmy z kierunku NE. Kesz jest (zresztą widać na mapie) usytuowany przy Potoku (sic!) Rokitnickim, w idealnym dla dzików miejscu do babrania się. Chrumkanie słychać było z daleka, pora żerowania. Byliśmy z młodym i psem, więc na 140 metrów do celu aktywowaliśmy tryb "silesian pussy" i zwinęliśmy się.
Dziś przypuściliśmy atak bardziej z kierunku NW, pozostawiwszy młodego w przedszkolu. Na 10 metrów do kesza znowu spotkanie z chrumkającym. Bliskie bardzo. Spinka, bo już miałem przyjemność uciekać na drzewo przed dzikim; trauma pozostała. Ten jednak popatrzył na nas łaskawie i polazł, jak się potem okazało, kopulować z krzakiem.
Po tym wszystkim podjęcie kesza było formalnością (fajny patent). Miejscówka jak miejscówka, niczego nie wniosła, uroku niewiele. W związku z tym, że trwa tu spór o FTF, przytuliliśmy STF, który i tak ma dla nas wymiar HTG- hard to get.