2014-06-21 14:00 Blondi (4882) - Found it
Kiedy wchodziłam, narzuciłam sobie takie tempo, że omal płuc nie zostawiłam po drodze. Szlak prawie pusty, ale za to na szczycie... Więcej was matka nie miała na tym ognisku? Sama skrzyneczka wymaga serwisu, logbook kompletnie mokry pozostawił czerwone plamy na moich palcach i wyglądałam jak ostatnia żona Sinobrodego po wyjściu ze śmiertelnej komnaty.
Podjęto samopas, więc trzeba było szybko zbiec z góry osiągając zawrotne prędkości, bo przecież ci na dole zdążą zjeść obiad i zaczną keszować beze mnie.