2014-04-26 15:00 Liriela (1844) - Gevonden
Sobotę z @Zablem postanowiliśmy wykorzystać i powycieczkować sobie keszersko-rowerowo-błotno. Swarzędz padł był celem. Pierwszy keszyk dzisiejszego dnia i od razu deszcz. Ale, ale - godzina taka, że przysiąść i pobiesiadować miło by było - zatem pod daszek, naleśniki na stół, ekhm, podłogę i wszamano-czekamy na koniec opadu. Dzięki za pokazanie miejscaA skrzyneczka w pięknym zapachu sobie siedzi :)