Ostatnia skrzyneczka dzisiejszego dnia - piąta w
tym druga Bazyla.
Muszę przyznać że trochę sobie poskakaliśmy po
skałkach. Nie dość że sporo postronnych to jeszcze nie będę ukrywał miałem
problem z lokalizacją kesza. Jak się potem okazało współrzędne prawie pasowały,
tylko pułap jakby nie ten :)
Miejsce dobrze mi znane, wielokrotnie pokonywałem
"zakręt śmierci". Po skałkach skakałem już wiele lat temu.
Skałki te są znane z pięknej panoramy na całą
okolicę.
OUT: sympatyczny piesek
IN: równie sympatyczny miś :)
Pozdrawiamy
Wigem team