Zmotywowany wpisem poprzednika zdecydowałem się na mały spacer z psem po przedświątecznym remoncie kolana. Łatwo nie było. Telefonalarmowy miał rację: kesza nie było na swoim miejscu. Ale już po 15 minutach szukania dał się znależć...w zupełnie innej lokalizacji. Dodałem nowy atrybut do opisu - może będzie pomocny. Kesz na swoim miejscu i gotowy do szukania.