Oczywiście zaszliśmy od dołu
Oczywiście juz chciałam sie tam wspinać, przeskakiwać przez płotki i czynić inne akrobacje ale dobrze, że był ze mną Whatever. Pogłaskał po główce, powiedział, że jestem gupek i zaprowadził do kesza
:D hehehe
Niemniej jednak wieczorny widok z dołu robi niesamowite wrażenie, ciesze sie, ze zaszliśmy z tej strony
Dzięki za kesza, z góry też ładne widoki ;)