Znaleziona, ale w opłakanym stanie. Metr od drzewa znalazłem pokrywkę od pojemnika (samego opakowania nie było). #
gelfik dobrze, że uratowałeś sam logbook, ale pomysł z butelką na dłuższą metę sie nie sprawdzi. Ja miałem problemy z wyjęciem przemoczonego loga, a jak jeszcze tam poleży to w ogóle go nikt nie wyjmie