10:30 Miejsce mi znane, ale z dziesięć lat nie odwiedzane. Tym razem puściłem się przez przysiółek Wiosło Małe - kurcze dwa, trzy dymy tam, a psów co nie miara. Emocje z pieskami były niesamowite, ale tak je uspokoiłem, że w drodze powrotnej żaden nosa nie wyściubił ze swojej posesji - nawet nie zaszczekał. Jeden włochaty był tylko przyjazny, reszta jakaś wściekła. Co do miejsca, to malinka. Choć dzisiaj mgła nie sprzyjała podziwianiu widoków, to jednak jesienna scenaria lasu i tak wynagrodziła brak widoków. Dziękuję za skrzynkę. + 3 +
Pozdrawiam. P.S.
N53 42.652 E18 47.585