Zakoczenie było kompletne
zwłaszcza, że pierwszy raz działaliśmy dwusystemowo i tam też nie grało
np wielkość kesza
jedno było wspólne - dwa etapy :)
a nasze miny jak znaleźliśmy punkt pośredni - kompletna konsternacja
ale kordy to kordy więc potuptaliśmy dalej :D
finał z dokładnością +/- 10m - jednak miejsce jest na tyle charakterystyczne, że się finalnie udało :D
fajnie, że sprawa się wyjaśniła! dzięki! pozdrawiam :)
ps. jeszcze skoryguj "dodatkowe waypointy" :)