Chyba już wszystko poprzednicy opisali. Miejscówka ta wisiała na mapie, oj długo wisiała. Przyszedł na nią czas właśnie dzisiaj i właśnie w takim towarzystwie. Przez haszcze było łatwo bo ja świeżo po peelce jestem to dla mnie był jeszcze chleb powszedni. Największy zong był gdy odbijaliśmy się po kolei od każdych drzwi, łącznie z tymi od strony poziomu -1. Sebek jednak wymyślił sposób a kolorteczy i ThePietro06 dokończyli dzieła w bardzo profesjonalny sposób otwierając nam zamknięte drzwi. Chodu na +3, sesja zdjęciowa i skrzyneczka w naszych rękach. Był to jak do tej pory, mój najbardziej hardkorowy kesz. Piękne dziękiOczywiście zielona gwiazdeczka musi być, za całokształt.