wisiało na mapie, to w końcu trzeba było podjechać. znaleziony szybko, chociaż punktów z podpowiedzi jest kilka w najbliższej okolicy. cóż, trzeba się zdać na kordy.<br />
dorzuciłem sporego kreta. żeby się wszystko zmieściło musiałem zabrać smyczkę.<br />
dzięki za pokazanie miejsca, bo mimo, że trochę jeżdżę po Łagiewnikach na rowerze, to tego nie widziałem.<br />
TFTC!<br />
PS. zajeżdżamy na stację benzynową na rogu Strykowskiej/Wycieczkowej, morrison idzie kupić picie. długo go nie ma, zaczynam się niecierpliwić. drzwi w końcu się otwierają, a tam Szymon Majewski. lampię się na niego, a on na mnie
myślę "on, czy nie on?". z zaskoczenia nawet zdjęcia mu nie zrobiłem...