Założycielka nie mogła znaleźć, bo zapamiętała inny dąbek jako skryjówkę
Ale nic, zostawiłam, tak jak znalazłam. Pech, że znów zapomniałam zabrać klipsiaka i opakowanie nadal jest słoikowe. Ale skoro przetrzymało tyle lat, to i może kolejne miesiące. Zmieniłam natomiast nieco maskowanie na mam nadzieję bezpieczniejsze, opis w części kodowanej.