Znaleziona na końcy keszowania już przy świetle latarki. Targałem z sobą magnes neodymowy od trzech wyjazdów. Nie raz przykleił mnie do karoserii samochodu. Używając go przy keszu myślałem, że mi coś tam wyskoczy, a tu..... R E W E L A C J A !!!! Super pomysł na nietypa bez logbooka
Dzięki. Pzdr.