Dzięki, dzięki, dzięki, że nie musiałyśmy tam grzebać! Gdy zobaczyłam miejsce od razu podziękowałam i stwierdziłam, że odpuszczam. Maleska stwierdziła, że jak jest na wierzchu to go bierze ale jak go nie widać to wracamy. Można się domyśleć, że był na wierzchu ;)