Dopiero za trzecim podejsciem sie udalo. Najpierw dzieciak uprzyjemniajacy wszystkim zycie myzyka z telefonu, a pozniej taksowkarz skutecznie utrudniali nam zadanie. Na szczescie inne pobliskie kesze urozmaicily nam oczekiwanie. Dziekujemy i pozdrawiamy, DFTBA! :)