Wpisy do logu Działo nie armata 4x 3x 1x 3x Galeria Pokazuj usunięcia
2019-09-04 19:40 Błękitna Team (6905) - Skrzynka została zarchiwizowana
2019-08-26 15:38 lehrerin77 (163) - Nieznaleziona
2018-08-15 11:46 Miki. (16364) - Znaleziona
Keszyk złapany podczas wakacyjnego urlopowania z Kropką i Kropeczkami
Dzięki
2017-07-08 10:31 A walon (2768) - Komentarz
B6T, aleście dali popalić z tą harmatą - tak do wiwatu - ciągle jeszcze czeka TTF!!! A grzebiąc w temacie, dowiedziałem się w końcu, co to jest działo samobieżne - to taki niedorobiony, jakby czołg, co strzela tylko przed siebie.
POZDROWIENIA
2017-07-08 09:29 Błękitna Team (6905) - Skrzynka gotowa do szukania
Kesztnka cały czas na miejscu była. Skrzynka gotowa do szukania. Powodzenia!
2017-03-26 19:59 Błękitna Team (6905) - Skrzynka będzie czasowo niedostępna
Sprawdzimy
2017-03-22 22:24 DOBROMIR C (38) - Nieznaleziona
2017-03-21 16:06 scoty1983 (16) - Nieznaleziona
2016-12-11 17:33 grafen (10752) - Znaleziona
Logbook mokry, po pierwszym wpisie do logbooku, niebieska plama- tekst nieczytelny. Usiłowałem go wysuszyć, częściowo się udało, jednak jego żywotność jest znikoma. W dni odwiedzenia kesza, ciągle padało, a szczelność skrzyneczki zwłaszcza pokrywki jest znikoma. Gruszki na wierzbie a na c..ie sz.... i. TFTC.
2016-12-11 17:28 starletka (6405) - Znaleziona
Po dłuższych obserwacjach i dużym ruchu pieszych osób podążających do kościoła w strugach deszczu, udało sie podjąć skrzyneczkę. Dziękuje i pozdrawiam.
2016-09-12 18:04 A walon (2768) - Znaleziona
12 września 2016; FTF
Nie wiem, o co chodzi z tym serem, ale coś tu nie gra, coś tu śmierdzi - aaaaa, to ten ser.
Bardzo sympatyczne maskowanie. Jedna drobna uwaga, to działo, nie armata.
TFTC
09 grudnia 2016
Jeśli kesza wcięło - wielka szkoda; fajnie dopracowany, jako bombka - nawiązywał do działa, a jeśli jakiś Niewtajemniczony go wypatrzył to nie jest tak źle w narodzie z wiedzą i kumaniem. Dorzucam kilka zdjęć.
Kurcze, o co chodziło z tym serem? Już nie pamiętam. Może opis kesza się zmienił?!
10 grudnia 2016
Pojawił się nowy wpis, z wywołaniem do tablicy. "Czy armata nie jest działem?" Tak, każda armata jest działem, ale nie każde działo - armatą. Tytułowy bohater kesza ma urządzenie do zmiany kąta nachylenia lufy, a zatem to działo nie było przeznaczone do strzelania na wprost jak armata. Teoretycznie mogłoby to być haubicą, bo umożliwiało strzelanie pośrednie, ale ta bardzo długa lufa, o małym kalibrze... . A może to haubicoarmata? Co by nie było, nazywając toto działem, zawsze uniknie się błędu. Oczywiści, użycie "armata" w sensie potocznym też błędem nie jest; to tak, jak z Kotłem Łomniczki w Karkonoszach, który kotłem polodowcowym jeszcze nie jest, a tylko niszą niwalną na głęboko zaawansowanym etapie procesów erozji (zaczątek kotła polodowcowego) - nie ma przecież ani moreny czołowej, ani rygla. A Wodospad Kamieńczyka? To przecież Kaskady Kamieńczyka (taki rodzaj wodospadu).
Skoro "Militarny duet chorągwi Ziemi Chełmskiej" nie znalazł kesza to nie ma wątpliwości, że go wcięło. Zamieniam zatem spojler "rzeczywiście kesza wcięło" na artefakt kesza, tzn. chciałbym by artefaktem się stał. Może gdzieś leży w okolicy, nie zwracając niczyjej uwagi, nawet keszerów.
Jak już ruszyłem komórki, to stwierdziły, że im "Militarny duet..." kojarzy się z keszerem Witold Kliza, mentorem geościeżki "Wschodni Szlak Rowerowy GreenVelo", firmującym swym nazwiskiem tą naprawdę wartą grzechu geościeżkę, a to z uwagi na wielokulturowość oraz bogactwo kulturowe i historyczne nadburzańskich kresów lubelszczyzny oraz samych żyjących tam kresowiaków; niektórzy to jeszcze chachłackim się posługują. Na wszelki wypadek sprawdziłem opis ścieżki i... . Nie wiem, co powiedzieć. Może "Pozdrowienia od wspomnień o Kocim Dołku", do którego zjechałem (dosłownie) w trakcie przemierzania wzdłuż i w poprzek GreenVelo; tam przyjmują cię jak swojego, z Rodziny, jak też zresztą w wielu innych miejscach wschodniej lubelszczyzny; w innych częściach Polski, na zachód, tego już nie doświadczysz, no może jeszcze w świętokrzyskim.
11 grudnia 2016
Już nie wyrabiam ze śledzeniem innych wpisów; przed- i wczoraj te nowe, co to dziś tylko ich ducha narzędziem "Pokazuj usunięcia" ujawnić można; szkoda, bo to już był jakiś kawałek historii, a w dodatku pro- dla mojego stanowiska, że KAŻDY KESZ POWINIEN MIEĆ SWEGO SPOJLERA (z wyjątkami tych od potwierdzenia reguły). Dlaczego? Bo poza ułatwieniem znalezienia kesza pełnią drugą, moim zdaniem znacznie ważniejszą funkcję - skracają poszukiwania kesza, którego fizycznie już nie ma oraz ułatwiają podjęcie decyzji co do miejsca reaktywacji, a czasem również co do formy. I koniec.
Za to dziś z nowych logów okazało się, że mam wywoływanego z lasu artefakta, a to że dał plamę to tylko smaczku dodało.
Już nie wyrabiam z tymi moimi wpisami - co dzień prorok, czy jakoś tok. Chyba mnie zbanują za tego bloga; na wszelki wypadek dam zieloną gwiazdkę to może się wybronię. A uzasadnienie:
- za "bomb(k)owe" maskowanie, która potrafi sprawić problem nawet keszerskim gigantom; taka grucha siemrana na wierzbie - niezły ten pomysł na hinta
- że spełniło się życzenie, by (sparafrazuję) keszo artefaktem się stało; i choć toto plamę dało, tą niebieską, potwierdziło zasadę, że "co ma wisieć, nie utonie"
- a kiedy we wrześniu miałem ruszyć keszbrykiem z placu przed Sanktuarium Maryjnym, vis-a-vis harmaty (sic!!!) czyli działa/kesza-odmieńców, zatrzymał się przy mnie Staruszek, zszedł z rowera i tak z pół godziny gadaliśmy (ja siedząc w keszbryku); żadnej konkretnej informacji nie zapamiętałem, ale za to, po kilku minutach pojąłem, że Dziadek jest po prostu szczęśliwy, że żyje tu gdzie żyje, że otaczają go ludzie tacy, jacy otaczają, że żyje w czasach, jakich żyje (jakby w ogóle np. taka polityka nie istniała; ni słowem o nią nie zahaczył), że może (ale to już sam wprost powiedział) zatrzymać sobie na ulicy obcego (po rejestracji keszbryka poznał, że z drugiego krańca) i o historii tej ziemi mu naopowiadać - ot, taki sobie Dziadek Polak Szczęśliwiec; a to w sumie kesz mnie na niego naprowadził.
W końcu, już nie wyrabiam z tym spojlerowaniem; usuwam ten zbyt zaawansowany, z keszem-artefaktem oraz ten już zbędny, z korbą tarczową od machania lufą.
Kolejne 100 lat dla Kirka D. Kurcze, on jest Słowianinem!!!
A tak mało słów padło we wrześniu... :)