Był śnieg, tak ... duuuużżżoooo śniegu Była wspaniała ekipa, mnóstwo dobrej zabawy, kesze, piękne widoki, pyszne naleśniki z jagodami w schronisku, Śnieżnik i kolorowe jurno-śnieżnikowe coiny, pogaduchy z czeskimi sąsiadami (a właściwie sąsiadkami) i cała masa pozytywnych emocji. Pierwszy zimowy wypad na Śnieżnik i mam nadzieję, nie ostatni. Ogromne podziękowania dla Wojtka za organizację i dla całej ekipy za przemile spędzony czas ... i do zobaczenia

No niestety, tak jak rok temu - nie udało się. Wybrałem pozostanie w obozie i ciężką pracę nad aklimatyzacją tlenową. Za to kiedy wracałem z ogniska o 8 rano, udało mi się (chyba) przyuważyć kawałek Śnieżnika zza drzew, więc prawie jakbym tam był!Jak zwykle będę "próbował" za rok, bo mam nadzieję, że znowu będzie spotkanie na szczycie. A nuż się uda chociaż zbliżyć do Góry, i oby w Międzygórzu działała pizzeria w marcu, to wtedy plan wycofu od razu nabierze kształtówTakże - duża buźka i może do zobaczenia za rok :)

Nie byłam i żałuję.Plan był piękny i cudny, rozentuzjazmowanie się od dawna tupało, a tutaj nagle towarzyszowi zawody we Wrocławiu zrobili. A Śnieżnik tak żałośnie do mnie popiskiwał!

Plan w 100% zrealizowany. Dotarliśmy silną, wielkopolską ekipą na szczyt. Tam spotkaliśmy zaprzyjaźnione osoby zza miedzy. Przeczekaliśmy chwilę, a nawet trochę dłużej i ...ukazało się wreszcie piękno gór. Widoki niesamowite, towarzystwo cudowne, a wspomnienia niezapomniane. Dziękuję Wojtkowi za pretekst dotarcia w miejsce, w którym nie miałem okazji jeszcze być. Pozdrawiam wszystkich współtowarzyszy podróży.

Mój pierwszy Króliczek : ) dotarłam lekko spóźniona :)bo wybrałam sobie podejście od Kamienicy Szlak dał popalićale satysfakcja po dotarciu na szczyt rekompensuje wszystko:) Widoki fantastyczne słoneczko wyszło zza chmurek I grupa zadowolonych keszerów ryjacych w sniegu:) Warto było : ) Dzięki :)

Dwie sekundy po wdrapaniu się na szczyt wybaczyłem ladybird to co mówiłem po drodzeTeraz pełen doświadczeń z wielką chęcią zapisuję się już na 6-tą edycję!Co tu mówić-w tak świetnej grupie wdrapywanie się na górę to masa radochy!Było REWELACYJNIE!!!!Dzięki!

W punkt 13 zameldowaliśmy się na szczycie-oj nie powiem-lekko nie było!Za to jak wspaniale!Towarzystwo uśmiechnięte,każdy zadowolony i mimo wysiłku świetnie nam tam było u góry-nawet mgła opadła i mogliśmy w pełni podziwiać widoki!Wojtku-było warto!!!Dziękuję

Ach, długo wyczekiwana przeze mnie wyprawa. Pierwszy raz w życiu w tych rejonach, ale na pewno nie ostatni. Pogoda wspaniale dopisała, więc podejście było bardzo przyjemne, mimo sporej ilości śniegu i częstych wywrotek. Samo spotkanie mimo, iż krótkie to świetne, na górze troszkę chłodno, ale to pikuś. Szkoda jedynie małej frekwencji, ale i tak było miło, a ci co nie byli niech żałują. Wielkie dzięki Wojtkowi za powód do przyjazdu, towarzystwo przy podejściu i oczywiście piękne drewniaczki. Mam nadzieję, że w przyszłym roku również dotrę. Pozdrawiam i do zobaczyska!

Widoczek (+ kilka innych) dwa dni temu spod schroniska   I jeszcze imprezka się będzie działa 19.03. I raport pogodowy dzisiaj (GOPR-owski).

Uzupełnienie opisu eventu :)

Wybieram się :)

Jak najbardziej się wybieramy...

Planujemy być!!!

Bardzo możliwe, że uda się dotrzeć. Już nie mogę się doczekać. Do zobaczyska!

Korrrrci, korci!

Urlop "zabukowany" :)

bardzo chętnie, ale pożyjemy zobaczymy ;)

To już będzie trzeci raz jak "Zamierza uczestniczyć", ale tym razem nam nadzieję, że będe mógł dopełnić obowiązku dopisania "Uczestniczył".

Edit 26.01.2016

COOOOO!!! ZMIANA TERMINU??? O, NIEEEEEEEEEEEE! Nie zgadzam się, protestuję!

...i właśnie zaistniała sytuacja, która najprawdopodobniej skreśli mnie z wyprawy po Jurnego :-(((

...na szczęście tylko GCowego UFFF!

Do zobaczenia na szczycie!!!

Aż drżę z niecierpliwościTo już nowa świecka tradycja, żeby tam być. Gdyby udało mi się wdrapać na samą górę, to byłby "prawie trzeci raz", jeśli dobrze liczę. Zobaczymy co będzie, a na pewno będzie jak zwykle, czyli nigdy nic nie wiadomoTakże ten, jakbym nie zaspał i wylądował w Międzygórzu- do zobaczenia! :)