Polecamy wszystkim ścieżki dydaktyczne w upalne dni. Cień drzew, przyjemny chłodny wiatr, czego chcieć więcej.
Wpis utworzony bezpośrednio z aplikacji Opencaching Kubut Maps

Znaleziona wraz z rodziną ????
Wpis utworzony bezpośrednio z aplikacji Opencaching Kubut Maps

W trakcie sobotniego tuptania po Kampinosie.

Jak na połowę stycznia pogoda była doskonała; dzięki temu za nami kolejny kilkunastokilometrowy kampinoski spacerek.

Dziękuję za przybliżenie tej tragicznej historii.

GK zalogowanego w skrzynce na miejscu nie zastałam.

Dziękuję bardzo za kesza.

Skrzynka podjęta podczas wędrówek po Kampinoskim Parku Narodowym.
Dziękujemy za kesza !

Ciężkie były te wojenne czasy. Kesz jest na miejscu, zamaskowany materiałem roślinnym, pieniek wypatrzyliśmy ze ścieżki pomimo bujnej już o tej porze roślinności. Dziękujemy za kolejnego certa do kolekcji.

Dziękujemy za kawałek historii. TFTC 

Znaleziony.

Dziękuję za założenie tego kesza i jego serwisowanie.

TFTC, otworzona z Pulpinem 22/11/2020

Trzeba uważać bo leśną drogą co rusz ktoś przechodzi. Sam pomnik ładnie się zestarzał, w dolnej części porastając mchem, nieźle komponuje się z lasem.

Mężu do roboty do Wawy, a my z psem do lasu ;)

---

Ścisnęła mnie za serce ta historia, tak jak "Kamienie na szaniec".

Dziękuję za pokazanie miejsca i opowiedzenie tej historii.

Świetna Skrzynka zdobyta z dzieciakami. Dołożyłem jednego fanta. Całość wsadziłem w nowy worek strunowy,bo w środku zrobiło się wilgotno. Z tego powodu po zimie pewnie będzie potrzebny nowy logbook.

Takiej ilości komarów to ja nie widziałem nigdy. Zanim aparat włączyłem to obok mnie latały ich dziesiątki, a połowa z nich już siedziała na mnie. Ten dźwięk latającej chmary krwiopijców na długo zapamiętam.
Ledwo uszedłem z życiem wpisując się w logbook ;)
TFTC.

Znaleziona podczas rodzinnego spaceru. TFTC!

Znaleziono na pierwszym keszowaniu pewnego 3-latka.
TFTC

Wśród tabunów ludzi przewalających się dzisiaj po Kampinosie nie było łatwo szukać keszy , śnieg i mróz też nie pomagały ale wraz z Johnny224 i Franezą daliśmy radę.

 

W silnej ekipie z Kukułkami nie było trudno.

TFTC. Łatwa skrzynka. Dzięki

Spacerkiem po Kampinosie z pandaciuk. TFTC

Spacer po Kampinosie z KasiaJawo TFTC

Veni vidi viciu.
DZS!

Skrzynka pochwycona na spacerze z Żoną.

Bardzo dziękuję za przybliżenie tragicznej historii i świetną skrzynkę.

Znalezione. Ścieżką przewalają się dzikie tłumy, trzeba uważać. Dzięki za kesza.

Na spacerze z żoną. Dzięki za kesza, najładniejsze miejsce naszej wycieczki

Znaleziona, dzięki :)

Wędrując przez Kampinos wdychamy jego zieleń i uciekamy przed komarami. Dzięki.

Dotarliśmy dzisiaj do pierwszej projektowej w Kampinoskim Parku Narodowym.

Dziękuję za kesza.

Kup pan cegłę to dobry hint. Kordy mocno tam szaleją, więc trzeba mocno się skupić. Znalezione. UWAŻAJCIE NA KLESZCZE, BO TAM JEST MASAKRA. 

Rodzinne zdobywanie skrzynek w okolicach Kampinosu.

Zalogowano przy użyciu GeoCentral Lite

Dzięki za skrzynkę i opowiedzenie historii tego miejsca. Skrzynka zdobywana w czasach kwarantannowych, więc w weekend ludzi mnóstwo na szlaku. Ale samo miejsce ukrycia jest bardzo ustronne i mimo obecności mugoli dało radę podjąć kesza, będąc niezauważonym.

Wszystko ok

Na partyzanckim szlaku. Dziękuję!

Kolejny dzień serwisowy skrzynek własnych. Pojemnik niedomknięty i wszystko zawilgocone. Nowy pojemnik wraz zawarością w terenie. W związku z ograbianiem skrzynek zrezygnowałem z uzupełnienia nowymi gadżetami. Zapraszam do poszukiwań.

Będąc w okolicy, dziękuję

Tftc. Dobrze przygotowany kesz.

Znaleziona bez problemu

Tftc Z syzyrkiem

Z Jurkiem, Antkiem, Keicamem.
Tftc

Zauważyłem, że zbieram skrzynki Keramata nie tylko dlatego ze to geościeżki, ale dla samej przyjemności zbierania, bo to zawsze solidny i przyjemny pewniak. Jeśli ktoś nie zauważył,włożono w te skrytki olbrzymi nakład pracy - każda jest spersonalizowana, własna naklejka, własny logbook, inne certyfikaty. Nie to, że jeden wariant dla całej geościeżki, każda skrytka ma własną szatę graficzną. Do tego porządne pudełka, w maskujących woreczkach - znak firmowy. Żeby nie było nudno, to oprócz upamiętnienia wydarzeń historycznych są zagadki, szukanie cyferek, QRCody i takie tam. Rozpisałem się, ale będę to robił to pod każdą skrzynką keramata, bo warto pochwalić i pokazać wzór dla innych tworzących skrytki. 
Jak zwykle z tej serii znakomita, w uczęszczanym miejscu, ale dzięki wskazówce można łatwo podjąć. Dorzuciłem mobilną Ułani. Są certyfikaty. Worek został zniszczony, jest cały rozdarty.  Dziękuje,

Skrytka i skrzyneczka - pełen profesjonalizm. Dzięki za przybliżenie tego epizodu.

 

Znaleziona podczas śniadania w Kampinosie

Znaleziona ;)

Tftc

dziś spacerkiem ale najczęściej jestem tu rowerem ! dzięki za kesza!!!

Taka akura - niedzielno-spacerowaZ KOD i rodzicami :)

Kesz leżał 3 metry od miejsca ukrycia, a obok maskowanie. W kazdym razie ukryłam i zamaskowałam jak trzeba. Mam nadzieję, że przetrwa jak najdłużej. Nawet na certy załapałam sie - pozytywne zaskoczenie!!

Dzięki za zapoznanie z historią tego miejsca. Ogółem KPN to jedna wielka historia. Skrzyneczka zdobyta rowerowo.

Popołudniowa wycieczka rowerowa do Puszczy Kampinoskiej. Właściwy pieniek odnaleziony bez problemu. Dzięki za pokazanie miejsca i za kesza.

Wykonano serwis. Uzupełniłem certy i dałem nowy worek. Zapraszam do poszukiwań

Sobotni spacer po lesie musiał "zaowocować" kilkoma keszamiKesz po keszu kompletuję geościeżkę i odkrywam kolejne miejsca warte zobaczenia i historie warte poznania. Skrzynka jak zawsze bardzo solidna. Znaleziona z joju. Dzięki!

PS. Certyfikaty się skończyły ;)
PPS. Waypoint wskazujący pomnik chyba ma błędne kordy, patrząc od strony kesza powinien wskazywać na drugą stronę "skrzyżowania". Aczkolwiek nie ma to większego znaczenia, bo pomnika nie da się nie zauważyć ;)

TFTC!

Dzięki za przybliżenie kolejnego kawałka historii. TFTC

Super skrzynka znaleziona

Po wizycie u wujka miałem dosłownie chwilę, żeby coś podjąć. Padło na wsypę. Smutna historia, ciężkie czasy...
Dzięki za kolejną skrzynkę z serii. Znakomita za pojemnik i certy.

Podczas spaceru wspólnie z ŚFiH

Razem z michaelem50. Chwilę przed tym, jak tam dotarliśmy kierowca ciężarówki usiłował nas zabić jadąc prosto na czołowe zderzenie, bez żadnego powodu. Sama skrzynka odnaleziona ekspresowo.

Smutna, ale ciekawa historia. Razem z Michem4000. Poszło szybko, wręcz ekspresowo. Dzięki!

Ze znalezieniem nie było żadnych problemów. Podjęta przy okazji rodzinnej niedzieli na polanie. Dzięki.

Moja pierwsza znaleziona skrzynka. Przygoda z geocachingiem zapowiada się ciekawie.

Znaleziona podczas wycieczki rowerowej ze znajomymi do kampinosu. TFTC!

Znaleziona - super

Skrzynka leżała na wierzchu, worek poszarpany, być może jakiś zwierzak wyciągnął, bo sam kesz w porządku. Odłożyłem na miejsce i przymaskowałem. Dzięki.

Dziś wreszcie, po wielu tygodniach przerwy, pierwsza wspólna wyprawa skarbowo-krajoznawcza z moimi kochanymi Hobbitami. Wyprawa miała się odbyć wczoraj i zaplanowana była na większy skład osobowy. Niestety, z różnych powodów nie doszła ona do skutku, za co po raz kolejny chcę przeprosić współwyprawowiczów. Dzisiejsza trasa odbyła się właściwie dokładnie według tego, co planowałem na wczoraj. W większości składa się z dawno już przez nas napoczętej ścieżki Kerama poświęconej kampinoskim partyzantom z czasów II wojny.

Zaczynamy od punktu położonego najdalej od domu (przynajmniej jeśli chodzi o te, które planujemy odwiedzić dzisiaj). Dojeżdżamy keszowozem do miejscówki parkingowej, skąd czeka nas krótki spacer mocno udeptaną i dość intensywnie dziś uczęszczaną ścieżką. Po kilkunastu krokach Mi-Mi zupełnie nieoczekiwanie wyrąbuje się (to jego własne określenie) na środku ścieżki. Długą oglądam to miejsce zastanawiając się, co spowodowało jego upadek, ale nie dostrzegam niczego podejrzanego. "No zdarza się" myślę sobie, a że Mi-Mi znosi dość karkołomny upadek bardzo dzielnie. Ruszamy dalej. Po kolejnych dziesięciu krokach Mi-Mi znowu wylatuje w powietrze, choć tym razem jakoś udaje mu się upaść na dwie kończyny (te dolne zresztą). Kubash zauważa, że to dlatego, że Mi-Mi przydepnął sobie jednego buta drugim butem stawiając stopą za bardzo do środka. Dziwi mnie to trochę, bo do tej pory chłopak jakoś nie wykazywał tego typu zachowań, ale kiedyś musi być pierwszy raz... Dlatego zalecam mu ostrożność w stawianiu kroków i ruszamy dalej. Kolejnych dziesięć kroków i Mi-Mi po raz trzeci wykazuje skłonności ekwilibrystyczne. Tym razem znowu wyrąbując się na środku całkowicie równej ścieżynki. Zdarzenie jest na tyle efektowne, że ludzie, którzy są jakieś 50-70 metrów przed nami oglądają się za siebie i przyglądają nam z zaciekawieniem. Tym razem udaje mi się wreszcie wykryć przyczynę. Okazuje się, że mój Hobbit zahaczał kokardką od zawiązanej sznurówki o zaczep na sznurówkę drugiego buta i właśnie to powodowało zarówno przydeptywanie własnych stóp, jak i kaskaderskie wyczyny. Szybko korekta sznurowadeł i do końca dnia był już spokój .

Dzięki wprowadzonej korekcie wiązań do kesza docieramy już bez przygód. Musimy jeszcze tylko chwilę zaczekać, bo mugoli tu dziś co nie miara. Wykorzystujemy ten czas na poczytanie historii, którą upamiętnia sam kesz. W końcu podjęcie i ruszamy dalej.

Dzięki za historię i za kesza!

Ruch tam straszny.Cud że przy skrzyneczce był spokój.Dzięki

Ciekawe ilu spacerowiczów ma świadomość tego miejsca, choć kamień przypomina.

Bardzo dramatyczna i interesująca historia, a dziś istna sielanka dla spacerowiczów.

Dzięki.

Ja zawsze czytam po swojemu, dla mnie to wyspa i koniec kropkaJak ja sobie coś ubzduram... eh

Dzięki za pokazanie miejsca !

Dziękuję za pokazanie miejsca i skrzynkę

W drodze na toruńską Hajdę, razem z Bambą, dzięki

Historia jakich wiele..z zaskoczenia albo zdrady...sprawnie podjęta..Wracając z Warszawy do Torunia na "Hajdę..." wraz z Serengeti...dzięki.

Wybrałem się późnym popołudniem, wspólnie z synkiem na krótki spacer do Kampinosu, nim znaleźliśmy skrzynkę zastała nas noc. Pojawiło się pytanie - czy nie złamaliśmy regulaminu? Toć po nocy nie wolno się w Kampinosie poniewierać. Czym prędzej więc wzięliśmy nogi za pas. 

Synek mój bardzo przeżywa wszystkie wojenne historie. Dziś udawaliśmy konspiratorów spieszących do leśniczówki, by powiadomić kolegów o szkopskich planach - zostawiliśmy wiadomość w skrzynce kontaktowej. Emocje były ogromne, a Jaś co chwile powtarzał: "ciszej, bo Niemcy usłyszą"...

Dziękuję za opowiedzenie tej jakże smutnej historii.  

Keszogodzina wychodziła mi dziś bardzo mierna, więcej nieznalezień, niż znalezień. Dlatego zamierzałam zrezygnować ze zbaczania z prostej drogi do parkingu. No bo pieniek pod zmarzniętym śniegiem? To nie wróży sukcesu. A tu niespodzianka, nie tylko udało mi się skrzyneczkę całkiem sprawnie znaleźć, to jeszcze była ona pełna fajnych skarbów i pięknych certyfikatów. Zdecydowanie poprawiła mi humor! W woreczku ochronnym któryś z mieszkańców pieńka powygryzał dziury, ale skrzyneczka sucha i czysta. Dzięki :)

Punkt ładowania energii miał miejsce przy tym keszu. Pyszna zupka dała nam siły na drugą część dnia latania po puszczy. Przy samym keszu mnóstwo śmiechu zapewnił mi Vulpecula. Co ja moge powiedzieć. Jego metody odwracania uwagi są co najmniej dziwne, ale chyba nie ma nic skuteczniejszego niż robienie z siebie idioty ;). Hahaha będę długo pamiętał tą skrzynkę. Wymieniłem smyczkę na magnes z logiem OC, będzie się uśmiechał na keszowozie ;). 

Drugi najazd na Partyzantów AK w towarzystwie wesołej łódzko-pabianickiej ekipy (pani_ka, Vulpecula, Nefryt+, Victor+). Dzięki wielkie!

W okolicy południa Nefryt zaproponował podjechanie najpierw do tego kesza bo już go miał i mógł nas wysłać samych na poszukiwania by w tym czasie .... ale wróćmy do kesza. Spacer urokliwy i trochę przestraszyła nas ilość spacerowiczów wkoło. Nie jesteśmy przyzwyczajeni do takich tłumów. Spacerowo zatem by nie wyróżniać się z tłumów maszerujemy do kesza. Chwila poszukiwań i już prawie mamy wyciągać, a w naszą stronę prosto na polanę, dziarskim krokiem zmierzają dwie prekursorki NordicWalking. Do akcji musiał wkroczyć zespół odciągania uwagi i już po chwili Panie przyśpieszyły kroku widząc dziwaka ćwiczącego w krzakach wymachy ramion, a Victor mógł zwijać się ze śmiechu w  śniegu - dobrze, że nie zapomniał podjać keszaW tym czasie Nefryt przygotował coś czego nie da sie opisać innymi słowami niz Boska Ambrozja - jej ciepło powoli roznosiło sie po naszym ciele podobnie jak zapach, który zaczął przyciągać spacerowiczówNefrycie to była rewelacja:D zupka jak u mamy - nic dziwnego, że zawartość kociołka zniknęła w oka mgnieniu !

Zimowe keszowanie z historią w tle, czyli druga część wyprawy Szlakiem "Grupy Kampinos" w składzie Pani_ka, Nefryt+, Victor+, Vulpecula

Nazwa kesza adekwatna do okoliczności jego podejmowania. Niezły ruch w tym lesie. Jakby pół warszafffki zjechało tu spalić kalorie przed obiadem:D Trzeba było się czaić przy podejmowaniu. A po trudach nagroda od naszego 2w1 - Szofera i Szefa Kuchni, czyli Nefryta. Zupa z "wkładką" (dyspensa udzielona, bo przecież w święta post nie obowiązuje:P). Szkoda, że za zimno, bo po takim obiedzie to nic, tylko leżakować...:) Drugie i ostatnie podejście do geościeżki szlakiem grupy Kampinos. W doborowej ekipie: Vulpecula, Nefryt+, Victor+, no i ja, czyli pani_ka. TFTC i geościeżkę oraz pozdrawiamy z Łodzi:)

ps Tu zachwyciło mnie szczególne miejsce: Opaleń - Polana Honorowych Dawców Krwi. Czułam się zaszczycona i doceniona:)

Wraz z Katką_40, Nuką i Korso na 'rekonwalescencyjnym' spacerze. Miejsce dobrze znane i lubiane, a przy dzisiejszych opadach śniegu szczególnie malownicze. Skrzynka znaleziona za drugim podejściem, ale to tylko dlatego że poprzednio nie sprawdziłem spoilera, a nie chciałem ryć okolicy. Dziś złapana bez problemu. Bardzo fajna i porządnie wykonana, nawet certyfikaty były !

Skrzynka znaleziona przy okazji krótkiej wizyty w stolicy. Autko zostawiłem na parkingu i dalej pieszo oblodzoną drogą. Po krótkich poszukiwaniach mogłem wpisać się do ligbooka. Worek ochronny skrzynki bardzo polubiły jakieś gryzonie. Dzięki za pokazanie kolejnego ciekawego miejsca. 

Rowerkowy powrót po latach do miejsca znanego z zarchiwizowanego kesza Snuffera, który był tuż obok obecnej skrzyneczki. Ciekawe, może jeszcze wciąż tam jest?Fajnie było tu wrócić. Dziękuję za keszyka. :)

Las jest po prostu piękny, ale czasami budzi co najmniej niepokój. Dziwna sprawa, przywitał nas tu taki osobliwy dźwięk - jakby łamanego drewna, ale w maxi skali! Okazało się, że to silny wiatr strącał z drzew żołędzie. Dobrze, że mieliśmy kaski! Rowerowe oczywiście.W tym miejscu już kiedyś byliśmy, przy okazji innego kesza - Azymut oczywiście pamiętał, gdzie był. Dziękuję za kesza.

Pierwsza podczas niedzielnego spaceru po Puszczy. Po wczorajszym marszu nogi nie specjalnie chciały iść ale po kilku km. pogodziły się ze swoim losem.

Fajnie dobrane miejsce bo nawet w taki dzień Mugoli prawie nie widziałem. dziękuję :) 

Skrzynka - jak i inne u kolegi profesjonalna... Bardzo dziekuje. 

TTF wraz z THUMA;-)

Z Domi Igą w sumie to Stf ale Ttfbo zdążyło nas wyjątkowo pospieszne pkp uprzedzić aczkolwiek jeszcze sie nie wpisało online:-) Dziękujemy za skrzynkę oraz miejsce :-)

Jak się Pendolino czasem jeździ to i się w czołówce skrzynki znajduje. Dziś poc 11151 opóźniony tylko o jedno znalezienie więc nie jest źleZapraszam do wspólnego keszowania : odynsraven@gmail.com :)

Kesze Kerama to klasa sama w sobie, znakomita się należy. Dzięki wielkie za historię oraz fajny cert.

Iwonia nie dała żadnych szans, ledwo doszedłem do kordów, ona już mówi, że znalazła. :)

To miał być bardzo lajtowy dzień - spokojne szwendanie się po Kampinosie śladem starych skrzynek. I prawie się udało, bo Keram tradycyjnie siódmym zmysłem wyczul, ze tam będę i odpalil skrzynki. A że niedaleko byłam, a do skrzynek Kerama mam słabość, nie moglam sobie odmówić podjęcia kesza. Wspólnie z Azhagiem. Dziękuję za kesza, kawałek historii i FTF-a. :-)