Z mojej strony ogromne podziękowania za zorganizowanie eventu. Do tej pory, mimo mojego ogólnego zainteresowania historią, pewne jak się okazuje istotne aspekty Bitwy Warszawskiej byłby mi nieznane... Film na początku - doskonały. U mnie wywołał ogromne emocje i jeszcze przez pewien czas po nie mogły one opaść. Gdyby nie event to pewnie bym go nie zobaczył, a byłoby czego żałować...

Ścieżka świetna, część keszy prostych, łatwych, część naprawdę wymagających (szczególnie pustynno-leśne!) i pomysłowych. Część jeszcze przede mną, ale już się cieszę na myśl, że będę mógł wrócić w te okolice :)

Dziękuje za wyborne towarzystwo i za świetną organizację ;)

Oj działo się działoCzapki z głów dla erykradka, że pomimo niedyspozycji stworzył świetną ścieżkę i jeszcze lepszy event. Dzięki za spotkanie, czekam na kolejne :)

Skrzynka została zarchiwizowana.

No to wypada i mi wpisać uczestnictwo.

Dziękuję założycielom skrzynek i osobom, które mi pomagały - łatwo nie było, ale daliśmy radę!  :)

Spotkanie przebiegło lepiej niż się spodziewałem i trwało dłużej niż planowałem (od pt ok.18.00 do ndz ok. 13.00) Dziękuję wszystkim za przybycie - bez Was nie miało by to sensu. Miło było poznać nowych ludzi i wreszcie zobaczyć jaką twarz (w jednym przypadku nawet dwie) ma nick, z którym tyle pisałemDziękuję za pozytywne komentarze i ciesze się, że Wam się podobało. I dziękuję Andrzejowi za skrzynkę dla inwalidów, niebezpieczną, możliwą do podjęcia tylko pieszo :)

Do zobaczenia na kolejnym evencie :)

 

 

 

Żmija się bardziej bała niż my. Spotkanie bardzo dobrze zorganizowane, impreza się udała. Nawet dwa dni po evencie na hasło "Radek" wiele drzwi stało wciąż dla nas otworem

Długo zastanawiałam się czy jechać Ale co tam przecież mnie nie wygoniąRadek zrobiłeś kawał dobrej roboty:) Wszystko zapięte było na ostatni guziczek:) Jak z organizujesz kolejny event nie będę wcale zastanawiać się czy brać w nim udziałDzięki za całośćDziękuję też drużynie rowerowej że mnie przygarneła :)Pozdrawiam wszystkich

Serdecznie dziękuję za spotkanie.

Bardzo podobał mi się film na początku oraz ta krótka prelekcja. Muszę przyznać że więcej się dowiedziałam przez tę godzinę niż w ciągu całej edukacji szkolnej. Może tak to jest, że jak człowiek dorośleje, to bardziej uważa na lekcjach historii.

Potwierdzam też, że żmije są, ale nie ma co panikować. My trafiliśmy na bardzo malutką.

Na wstępie chciałbym serdecznie podziękować Keramowi, za dostarczenie naszych tyłków na miejsce spotkania i zapewnienie wesołej atmosfery już od początku dnia. Dziękuję również Andrzejjowi i PoliMB, za wożenie nas w niedzielę i dostarczenie do Warszawy.

 

Teraz coś o spotkaniu. Radek, jesteś wielki !!! Podziwiam, Twój zapał i wytrwałość w dążeniu do realizacji eventu mimo mocno nie sprzyjających okoliczności. Kto inny miałby tyle hartu ducha, żeby dzień po zdjęciu gipsu pokonać o kulach 11km po lesie i to jeszcze w takim upale. Tylko po to, żeby wszystko było zapięte na ostatni guzik dla grupy pozytywnych świrówPrzecież mogłeś to komuś zlecić, a sam zasłaniając się (zresztą słusznie) kontuzją zająć się "papierkową" robotą.

 

Wrażeń było tyle, że mam wrażenie że wszystko trwało znacznie dłużej, bo aż ciężko uwierzyć, że w tak krótkim czasie można zrobić/zobaczyć tyle różnorakich rzeczy. Atmosfera towarzysząca obchodom rocznicy, była niesamowita, zwłaszcza punkt werbunkowy i szpital polowy (tutaj pozdrawiam "Dr." Grzegorza, świetny gość, od razu widać, że to troszkę "szalony" pasjonat hobbysta).

Szkoda tylko, że Radek nie załatwił dla wszystkich tej wspaniale wyglądające grochówy. Jestem pewien, że każdy by chętnie dołożył kolejną piątkę za taki obiadek.

 

Pokaz filmu na początku spotkania, uważam za bardzo dobry pomysł. Wszak to czego uczymy się w szkole jako dzieci, zwykle albo nas nie interesuje, ale jest podane w wybitnie nieciekawy podręcznikowy sposób, albo jedno i drugie. Przyznam, że jeszcze w piątek, hasło Bitwa Warszawska, znaczyło dla mnie tyle, że "gdzieś pod Warszawą się tłukli, jak to zwykle w dawnych czasach bywało". Po obejrzeniu tej prezentacji, zrozumiałem dopiero powagę sytuacji, że się tak wyrażę.

 

Część wieczorno alkoholowa, połączona z zaliczeniem kilku ownów i jednego kesza tradycyjnego który nagle wykwitł na drzewie. też była świetnie zorganizowana. Gdy wieczorem dotarłem na miejsce z Emi, Andrzejjem i PoląMB, zastaliśmy kawał konkretnego stołu, miejsce na ognisko zaopatrzone w odpowiednią* ilość różnego drewna.

Ustawiłem piękny stosik, Emi go odpaliła gdy zaczęli pojawiać się kolejni goście i przez 2-3h nawet nie było specjalnie trzeba dokładać. Brzózki na przemian z sosenkami pięknie i długo się palą**. Wystarczy co jakiś czas wrzucić polano albo dwa.***

Jako, że przy ognisku były braki w umeblowaniu - raptem dwie ławeczki - postanowiłem na szybko dorobić cztery kolejne, korzystając z materiałów dostępnych przy pobliskim nieskończonym domku drewnianym.****

 

Podsumowując, Radku, dziękujemy Ci bardzo, za ten event. Stanąłeś na wysokości zadania, a nawet 30cm wyżej. Pozostaje tylko pogratulować i zapytać kiedy szykujesz kolejny tak wspaniały ewent.

 

 

 

Pozdrawiam.
CMS

 

 

*Gdyby był, Art_Noise, to z pewnością byłaby nieodpowiednia, a wręcz śmieszna co mogłoby poskutkować przeniesieniem ogniska na pobliski drewniany domek w trakcie budowy. Na szczęście dla właściciela, i nieszczęście dla nas Art się wyleguje w biesach.

**Chyba, że jest Art, wtedy palą się przepięknie, ale bardzo krótko, za to ognisko widać z orbity :)

***Chyba, że... Tak, dobrze myślicie, wtedy idzie paleta albo dwie.

**** I tutaj znowu opatrzność czuwała nad właścicielem, bo te deski i pieńki mogłyby dać całkiem ciekawy efekt pirotechniczny, gdyby tylko zaprzyjaźnić z... :D

Wszystko mi się podobałoDziękuję za przesympatyczne spotkanie. Kto nie był, niech żałuje :)

Erykradek - organizacja miodzioDo następnego!

Raport nr 1920, Bitwa Warszawska

Atak Pomorskiego OC w zorganizowanej jednoosobowej grupie nastąpił z północy od strony Radzymina o godzinie 11:30, zadając cięzkie straty znajdującemu się tam zgrupowaniu keszy.

Przedzierając się w stronę wieczornego ogniska, Pomorskie OC wbiło się  klinem w kolejne skrzydła przeważająych sił stacjonujących tam skrzynek

Kesze padały jeden po drugim.

Około 19:30 nastąpiło połączenie się kilku OC zgrupowań co zaowocowało daleko posunietą integracją...

W okolicy północy wróg ponownie próbował zaatakować pod postacią spontanicznego kesza, ale równie spontanicznie został podjęty.

Generale erykradku melduje wykonanie zadaniai melduje że event był genialny, tak samo jak zakręceni nowi towarzysze broni, skrzynki reeewlacyjne, quizy powodowały wyprostowanie niektórych zwojów ... jednym słowem REWELACJA !!!

Ku chwale OC
Kadet triPPer

Byliśmy i my  Potwierdzam wszystkie wypowiedzi o wzorowej organizacji i przygotowanie samego spotkania. Pole namiotowe, woda, prąd, ognisko, parking a i nawet czajnik - to wszystko obgadane wspólnie z właścicielami terenu.

Jedziemy w piątek i się zastanawiamy czy w ogóle ktoś jeszcze będzie  A tu na miejscu wita nas sam Ojciec Organizator  Po chwili dołączają jeszcze: kaszel3 z Czajorkiem. Okazało się, że stwierdzili, że skoro my będziemy w piątek to oni też przyjadą, żebyśmy nie czuli się samotnie - WIELKIE dzięki  Tylko pospać się nie udało 

Sobotni pokaz filmowy, całodzienne keszowanie w super wesołej grupie, kolejne wieczorne biesiadowanie, imienne certyfikaty - atrakcji MOC i całe beczki śmiechu   Tylko znowu się nie wyspałem.

Niedzielne keszowanie już w skromniejszej grupie z kaszel3 i Czajorkiem, ale równie owocne i zabawne. Do dziś jeszcze mi się mordka cieszy jak sobie przypomnę te wszystkie wygłupy. 
Aaaa i faktycznie. Żmije są i pełzają. Zaskrońce też 

Przez cały weekend poznaliśmy wiele sympatycznych osób. Byliśmy bardzo miło przyjęci. To był na prawdę świetnie spędzony czas w doborowym towarzystwie - nachwalić się nie mogę. Nie żałujemy, że przyjechaliśmy 

W sumie przyjechaliśmy jako pierwsi i wyjechaliśmy jako ostatnia grupa 

Na koniec erykradek bezpiecznie nawigował nas do Warszawy 

 

Jeszcze raz WIELKIE DZIĘKI.

Przyszedłem, zobaczyłem i padłem z wrażeniaErykradek spisał się na medalOrganizacja oraz  kesze były przygotowane na 110% . Samo spotkanie oceniam na mega udane. Po przybyciu na miejsce okazało się że wszystkich znam( no może prócz azhag) . Ale szybko to nadrobiłem. Wielkie podziękowania śle naszym gospodarzom którzy niesamowicie nas przywitali i ugościli. Polecam tam przybyć i rozbić namiot :)

Był event, był mundur, było świetne towarzystwo i kilka skrzynek nawet się trafiło. Jednym słowem - Święto Panowie szlachta! ;)

Dzięki serdeczne za zaproszenie i świetne spotkanie. Szczególnie tą część wieczorowo - nocno - poranną... ;)

Szanowny Kolego chylę czoła przed Mistrzem organizacji eventu. Wszystko dopracowane na 100%. Piękne keszyki i fajne miejsca. Wkurzał tylko piasek, który trza było pokonać wypożyczonym rowerem.  Większość keszy zdobyta rowerowo z doborową grupą:

Pozostałe zdobyte m. in z CMS, Elf19586, inni

Miło było poznać kolejnych keszerów, których wcześniej nie znałem. Nie zawiodłem się na Kolegach i Koleżankach. Czy to pomoc czy nawet zaproponowanie wody podczas upału i zdobywania keszy.

Piszę się na kolejne takie Spotkania. Erykradek było miło Cię poznać i zdobywać Twoje i inne keszyki. Perfekcja przygotowania w 100%.

Geościeżkę też już zaliczyłem, choć nie wszystkie kesze zdobyłem

 

Mariola, Paweł, Mateusz, Antoni, Aleksander - mam dla Was certyfikaty. Odezwijcie sie na priv.

Radek organizacja pierwsza klasa.

Ścieżka wymagająca i ciekawa.

Cieszę się, że mogłem poznać kilku keszerów, event świetny, żałuję, że nie mogłem zostać dłużejDzięki! :D

Panie Komendancie erykradek, rekrut keram58 melduje melduje udział i wykonanie zadania

Z wielką przyjemnością loguję swój udział w tym pięknym spotkaniu. Radku chyle czoła i bardzo dziękuję, super organizacja , piekne kesze i wspaniała atmosfera. Gratuluję i proszę o jeszcze. Bardzo żałuję, że nie mogłem uczestniczyć w wieczorno nocnych manewrach przy ognisku i niedzielnym keszowaniu.

Oddzielne gorace podziękowania kieruje dla koleżanek i kolegów z naszego dwunasto osobowego pododdziału rowerowego przebijającego się przez bezdroża i pisaki leśnego poligonu w poszukiwaniu keszy.

Gdyby ktoś mi rano powiedział, że przejadę blisko 40 km w takich warunkach to pewnie bym się palcem w czoło postukał ajednak udało się. Raz jeszcze dziękuję. Jesteście wspaniali.

Radku, dziękuję za to spotkanie dzisiejsze i za całość w ogóle. Było świetnie. Wprawdzie nie mogłem zostać na ognisku i na noc czego bardzo żałuję ale i tak spędziłem świetnie ten dzień.

Tym razem na event przybyłem rodzinnie z EdyśQ i Lenką. Film na wstępie spotkania bardzo dobrze zmontowany. Całe otoczenie wokół szkoły w klimatach tamtych czasów. Cała nasza trójka dostała zacne certyfikaty. Szkoda, że nie mogłem z Wami zostać pokeszować i się zintegrować. Pozdrawiam wszystkich już znanych i tych nowo poznanych. Radek, czekamy na kolejne takie atrakcje. Ścieżkę postaram się zrobić z Vilkolakiem rowerowo. Do zobaczenia.

No cóż... wszystko co dobre - szybko się kończy, i tak było również z tym spotkaniem... chociaż w moim przypadku trwało bardzo długo, bo rozpoczęło się w piątek koło 20 a zakończyło w niedzielę po 16. Także spędziłem niesamowity czas w super towarzystwie. Nie będę nikomu osobiście dziękował, co by kogoś nie pominąć - jednak starałem się chociaż z każdym zamienić kilka słów, wyszczególnię jedynie:

organizatora Radka - perfekcyjne przygotowanie (od skrzynek, poprzez film, całą otoczkę), niczego nam nie brakowało (no może wody w środku lasu na pustyni - ale to nie z Twojej winy) oraz

gospodarzy terenu, u których nocowaliśmy - za wyśmienitą miejscówkę (drewniany namiot, prysznic, drewno na ognicho, prąd, stoły itp.) jak również jedzenie i picie (lody, zimne piwko, kiełbaska, deska wędlin i pieczywa, nalewka (której zresztą nie omieszkałem nabyć) itd.)... Polecam to miejsce bo na prawdę warto...

weekend uważam za fantastycznie spędzony... dziękuję i pozdrawiam... czajorek

Byłem, keszowałem, piwo piłem, sposób na szybkie rozpoznanie strony lewej gdy jest się w stanie niedysponowanym pokazałem. A propos ostatniego: przystanek jednak znajduje się po prawej stronie, nie po lewej. ;)

Mój pierwszy event. Było super, więc pewnie nie ostatni. :)

 

Kapitalne spotkanie! pierw walor historyczny - super przygotowany, potem świetne kesze i świetne towarzystwo! dzięki dla całej grupy rowerowrej za 10h w lesie :)

Radku - chylę czoła - super było!

Miejsce super. Gratuluje. Poznalem juz fajnych ludzi.

No to jestem na miejscu. I juz policja mnie pogonila. Tu nie wolno parkowac. 

No to jak mawiają ruszamy, a no ruszamy przygoda Nas wzywa. Prowizoryczna książeczka PTTK z regulaminem jest. Telefon jest, nawigacja jest chęć jest to jest ok. Prowiant jest i co tu dużo gadać trzeba jechać. To do zobaczenia mówi Bazylek

To jutro wyjazd na manewry keszowe o 5:00 lub 6:00. Pozdrawiam.

Zaliczę to na biegu patrząc z okna. Mam nadzieję, że się wszystko uda Wam :)

ok. udało mi się na czas wrócić ze Szczecina i będę na 100% :P

Dałem ciała z założeniem na czas skrzynki do geościeżki w Ząbkach. Mam nadzieję, że strate nadrobie jakością. <br /> Pojawię się na początek eventu z EdyśQ i Lenką. Tak na godzinę, dwie. Do zobaczenia.

jeśli to nie za późno: to my z martuś także byśmy z rowerków skorzystali :) 

Nie pozostaje mi nic innego, jak tylko się dopisać do listy uczestników.

Jednoosobowa reprezentacja Piaseczna melduje gotowość!

 

Ostatnie już (mam nadzieję) sprawy organizacyjne:

 

1. Bez problemu możliwy jest nocleg z piątku na sobotę. Koszt to 10 zł/os/noc (samochód gratis). Wszystkie wody i prądy, które będą dostępne na spotkaniu, będą też i w piątek. Po przyjeździe kierować się bezpośrednio pod Matarewicza 80, znaleźć domofon i reszty już chyba nie trzeba tłumaczyć :)

2. Po wspomnianym wyżej adresem będzie można zostawić plecak/ namiot/ bagaż/ inne coś, które podczas pobierania skrzynek nie jest niezbędne. Jest to teren prywatny, więc nikt niepożądany tam nie wejdzie, a wszystkim zaopiekują się właściciele pola namiotowego.

3. Sklep będzie czynny od godziny 9.00. Od 13.00 będzie sprzedawany alko - nie pytajcie, nie wiem dlaczego takGodzina zamknięcia nieustalona, ale zwykle to 21.00. UWAGA!!! Płatność tylko gotówką.

4. Właściciele pola namiotowego będą mieli "niezbędnik ogniskowo-grilowy", czyli kiełbasę, chleb, jednorazowe sztućce i talerze i trochę napojów dla dorosłychPłatność gotówką. Będzie też możliwość kupienia domowej produkcji wędlin.

5. Dodaję zdjęcie charakterystycznych kontenerówPrzed nimi jest droga do pola namiotowego i parkingu, a za nimi posesja właścicieli. Jadąc od Turowa zobaczysz je po swojej prawej stronie. Przypominam ul. Matarewicza 80.

 

Jeśli będą jeszcze jakieś pytania pisz /dzwoń /uderz w rynnę albo parapet /wyślij gołębia/ znaki dymne, lub skontaktuj się ze mną telepatycznie :)

 

Do zobaczenia w Ossowie!

 

 

Ps: Piszą o nas :)

Będziemy na miejscu spotkania w sobotę rano. Rowery będziemy mieli własne.

No właśnie, przecież to święto. W związku z tym, czy będzie możliwość na miejscu zostawić jakąś torbę czy plecak z rzeczami, których nie chce się wozić ze sobą przy keszowaniu?

Autor tak fajnie wszystko opisał i dodatkowo wyczerpująco odpowiada na maile, że organizacja wygląda na wzorową Nic innego nam nie zostało jak zarezerwować sobie wolny weekend i dać w kościele w intencji chłodniejszej temperatury. To pierwsze chyba się udało, ale z kościoła mnie przegonili

Planujemy przyjechać w piątek na wieczór koło 20-21. Namiot, sprzęt biwakowy i rowerowy będziemy mieli swój.

Zapowiada się ciekawy weekend

 

Sklep w Ossowie jest, tylko pamiętajcie, nie można płacić kartą. To jest Święto więc trzeba też mieć nadzieję że właściciel zwęszy interes i na ten dzień go nie zamknie. 

Będę, czy sam czy z drugą połówką, tego jeszcze nie wiem... przybędę na rowerze, jednak nocka pod gołym niebem (także nie zamawiajcie burzy) - śpiwór i karimatę będę miał, namiot niestety mi się nigdzie nie zmieści... no chyba, że ktoś przygarnie pod strzechę... 

jedno pytanie - czy sklep gdzieś w okolicy będzie - czy zapasy trzeba jednak zrobić wcześniej?

Temperatura daje się we znaki, ale odpowiednia ilość wody plus cień, którego w lesie jest duuuużo, pozwolą odetchnąć. A w mieście? Polecam kościoły - tam zawsze jest chłodniej:)

Spędziłem w tych lasach kilka dni zakładając skrzynki i tylko raz spotkałem rzeczonego gada (choć mam wątpliwości, czy nie był martwy). Sposób Tataminakusa jest dobry, ale zdradzę jeszcze lepszy: nie wsadzać nigdzie łapek, bo żaden z leśnych keszy nie jest w dziupli :)

I nie siać mi tu paniki, bo to nie Puszcza Amazońska i nic Was w tym lesie zjeść nie powinno:P

 

Przed żmijami można się uchronić, wystarczy do norki z keszem wsadzić jakiś patyczek, a łapkę trochę później

Myślę, że nie ma co siać paniki. Chodzę po lasach bardzo często, żmiję jak dotąd spotkałem dwa lub trzy razy (co innego zaskrońce, tych jest pełno, ale one są niegroźne). Jeśli chodzi o niebezpieczeństwa przy keszowaniu w różnych miejscach, to większym zagrożeniem są zidiociali kierowcy w miastach. Czyli co? Nie robimy już miejskich eventów? ;)

A pogoda szczerze powiedziawszy rzeczywiście trochę kłopotliwa. W niedzielę w ramach przygotowań przejechałem się do Radzymina (w obie strony ok. tyle samo co do Ossowa w jedną stronę), to wróciłem zziajany jak świnia. Jeśli do weekendu się trochę nie poprawi, to będę musiał zmienić trochę plany — albo przyjadę z Warszawy zamiast z działki, albo spotkam się z grupą w Radzyminie.

Serio. Są tam takie zwierzątka. No to może odstraszyć.

A buszując w poszukiwaniu keszy tych leśnych uwazajcie na żmije. Nie wiem jak duża ich populacja żyje w tamtejszych lasach ale jedna na pewno o czym przekonałem się w Sobotę...

Będę z kolegą i ze szwagrem:)

Widać niektóre keszyki na ścieżce są już możliwe do podjęcia.

O to super to będę i wszystkie kesze podejmę fajnie

UWAGA!!! Można podejrzeć już geościeżkę. Szczegóły skrzynek na evencie.

Wodery są zbędne, bo tam, gdzie miała być woda - z powodu warunków atmosferycznych - już jej nie ma... Przyda się z to butelka i mały śrubokręt płaski.

Mototramp: poziom wody w Świdrze opadł znacznie. Znam tą rzekę bardzo dobrze, pływałem nią wielokrotnie i wiem, że w takich warunkach częściej byś pchał kajak po mieliźnie niż wiosłował. Wiele keszy jest w lesie - tam upał tak nie doskwiera.

Mam nadzieję, ze się uda dotrzeć.

Będę i jaZapowiada się naprawdę ciekawie :)

najprawdopodobniej będę. zapowiada się baaaardzo ciekawie :)

A i tak myślę, że Mototramp też by chciał rower.

Hej

To ja też byłbym chętny na ten rower gratis.

A nie mam woderów itp. to tą jedną skrzynkę ominę, no chyba że ktoś mnie wpisze.

Wezmę swego kesza Kultowy Bazylek

 

Pozdrawiam

Jest już program na 15.08.

Przyda się w planowaniu, żeby trafić z podejmowaniem w czas, gdy w danym miejscu nie ma zaplanowanych wydarzeń.

Wszystkich niezrzeszonych/ towarzyszących /niekeszujących zapraszam do CITH - nudzić się nie będzie można :)

wiele wskazuje na to iż uda się przybyć :)

:), postaramy się stawić rodzinnie

UWAGA!!!

Są nowe informacje m. in. na temat geościeżki i pola namiotowego.

Zmotoryzowani - załatwiłem parking gratis :)

Może się uda... Tylko my bez rowerów... (chyba, że przyczepkę na dzieci da się też wypożyczyć ;)

W końcu się zdecydowałamZ przyjemnością wezmę udział  w tym wydarzeniu:) 

Łódź zamelduje się na wyznaczonym miejscu o czasie :)

Przyjechałbym na rowerze z odchudzonym (jednodniowym) majdanem biwakowym, tylko nie wiem, czy bagaż i pojazd nie będą przeszkadzały mi w aktywnym uczestnictwie w licznych atrakcjach, które przewidział dla nas autor eventu   A może lepszym rozwiązaniem będzie skorzystanie z bajków, które udostępnia organizator?

Uwaga!!!

Będzie możliwość bezpłatnego wypożyczenia roweru!!!

Są też nowe informacje o Odznace PTTK

Teraz już wiem że ten dzień będę miał wolny w pracy więc stawię się na pewno :) 

O ile nic innego mi nie wypadnie, to postaram się wpaść. Obawiam się jednak, że moim dwukołowym keszowozem dotoczę się trochę później niż na sam start imprezy.

Miejsce spotkania to te kordy tak?

N 52° 18.545' E 21° 13.137'

To to jednak będzie w sierpniu? A nie we Wrześniu. Dziwne myślałem, że we Wrześniu?

Mam nadzieje ze nic nie pokrzyżuje mi planow i bede :)

Postaram się być 

Na pewno będę już z opisu mi się podoba.

Uwaga!!! Więcej info na temat spotkania.

Jesli nic się dziwnego nie wydarzy to wezmę udział w spotkaniu.

Tak jak wspominałem wcześniej - dzwoń w razie jakbyś potrzebował pomocy. Na wydarzeniu jak mi nic ważne nie wyskoczy to oczywiście będę i wezmę parę osób :)

 

UWAGA UWAGA UWAGA

Wydarzenie dojdzie do skutku!

 

Nastąpiły jednak bardzo znaczące zmiany. Przepraszam tych,  którzy nastawili się na kajaki, ale mam nadzieje, że to, co planuję też się Wam spodoba. Będzie się działo. Przewidzianych jest moc atrakcji.

Jeśli są wśród nas keszerzy z Ząbek/Wołomina/Kobyłki/Radzymina/Marek/Zielonki i okolic, którzy chcieliby pomóc w przygotowaniach, proszę o kontakt na priv - każda pomoc jest bezcenna!

 

Siema Andrzejj.
Zabieraj PoleMB i przyjeżdżajcie.

 

Pozdrawiam.

CMS

Miałem olać ten event mimo wcześniejszego zaproszenia ale po dzisiejszej rozmowie z założycielem byłbym skończoną świnią gdybym się nie pojawił... ;)

Cześć.

Jutro jadę do Kielc na spotkanie keszowe na ziemi świętokrzyskiej

A to spotkanie już z opisu mi się podoba, więc jak dam radę to tu też pojadę.

 

Pozdrawiam

BAZYLEK

Event praktycznie pod samym domem to grzechem byłoby nie uczestniczyć!<br /> Szkoda tylko że ojciec założyciel pokiereszowany, choć widzę ze humor dopisuje to i szybciej do zdrowia wróci!! Pozdrawiam!

Klikam, spiewam, garnki lepie i nudze sie okrutnie. Mysle nad zalozeniem skrzyneczki pod lozkiem - bedzie pretekst do odwiedzindzieki wszystkim za mile slowa. <br /> <br /> A! I nie zapomijcie mnie powpisywac jak cos pobieracie szczegolnje urbeksy i te z czaszka, bo te z inwalidzkie pobiore sam ;)

Trzymaj się Radek. Szybkiego powrotu do zdrowia życzę.

Najważniejsze, że klikać dajesz radę   Zdrówka życzę!

CMS dz za ten link - przynajmniej wiem pod jaki autobus wpadlemA na seri jest dobrze, jak na to sie stalo. Moze staty mi teraz spadna, ale nadrobie, nadrobie:) Pogadam z kaszlem i moze jeszcze cos sie urodzi - badzmy dobrej mysli. 

I zeby wyjasnic sytuacje. Kobieta jechala po chodniku, wyjechala mi zza drzewa. zeby sie z nia nie zderzyc - co sie nie udalo i tak - zjechalem na bok i wpadlem pod autobus. I skoro juz o mnie w gazetach pisza, to zapraszam chetnych po autograf ;)

Gadałem z Radkiem i obawiam się, że nawet jak złamania się do tej pory wygoją, w co niestety wątpię, to po dwóch miesiącach bez ruchu, raczej nie będzie w stanie wiosłować, pedałować, ani maszerować. W każdym razie, oby nam chłopak jak najszybciej wyzdrowiał. Jutro będą go operować i wstawiać szyny w nogę.

http://warszawa.tvp.pl/20561880/mezczyzna-wpadl-pod-nadjezdzajacy-autobus

http://www.fakt.pl/warszawa/fatalne-w-skutkach-zderzenie-rowerow,artykuly,553825.html

Nasz poszkodowany, rzucił luźny pomysł, że może by przekazał ten event Kaszlowi, więc nigdy nic nie wiadomo.

 

Wpis umieszczony za zgodą Radka.

Pozdrawiam.

CMS

Kurczę, już rozpocząłem negocjacje z żoną w kwestii spływu... Dużo zdrowia dla Erykaradka.

Nie rezerwujcie jeszcze terminu! Kolega Erykradek miał wypadek i nie wiadomo czy wyzdrowieje do tego czasu!

UWAGA UWAGA, Dojeżdzający SKMką niech sprawdzą rozklad jazdy, są jakieś roboty torowe i pociągi kursują inaczej niż zwykle. Chętnie się wybiorę na etap muzealny mi w pracy dyżur nie wypadnie a dowiem się pod koniec Lipca dopiero. 

Melduję, że stawimy się wraz z Emi.

 

Lol! Ale fajny pomysł. Chciałbym się wybrać ale raczrj od etapu muzelanego. Zobaczy się czy się uda ale do kalendarza wpisuje :)

Oczywiście będę i serdecznie wszystkich zapraszam :)