Piol przetarł szlak więc miałem łatwo, mimo wszystko stresik był :)

Dzięki za kesza.

Znaleziona wspólnie z 1bobik1. Tu już było ciekawie. Bez minimum sprzętu nie podchodź! Opracowaliśmy plan podejścia z asekuracją z dołu i atomowym stanowiskiem do zjazdu z góry. Stres był niemały, ale udało się.

Dzięki wielkie!

Obrazki do tego wpisu:

queen

Żałuję, że nie udało się w poprzedniej miejscówce... 

Taki dość spontaniczny dzisiaj wypad nam się z Żoną trafił. R-solki zaprosili na kesza. Dojechaliśmy w umówione miejsce i rozkminka jak tam się dostać na górę. Najgorzej na początku by dorzucić linę do czegokolwiek stabilnego... Tu ja się rzutem pochwalęPotem już jakoś poszło. Tzn poszło Zbyszkowi bo ja póki co nie jestem jeszcze obeznany z wchodzeniem z asekuracją na expresy. Ale jak już R-solki założyli wędkę to i my mogliśmy się wspiąć :) 

Ogólnie bardzo fajny wypad, owocny w przeżycia. Fajne widoki z góry i mile spędzone popołudnie. Znakomite dzięki za kesza. 

Obrazki do tego wpisu:

trochę przycięte zdjęcie

"Przygoda, przygoda, każdej chwili szkoda!".

Jako, że to moje tereny, ze zlokalizowaniem kesza nie było najmniejszych problemów.

Popołudniowy wyjazd na dwie rodziny : Rubinko-Nannettki i my. Początkowo było trochę wątpliwości, ale w praniu okazało się nie tak strasznie.

My uczciwie WSZYSCY weszliśmy do góry.

Taka ważna uwaga: opis kesza trochę z dupy, bo zdecydowanie najniebezpieczniej jest na dole, gdyż są kłopoty z wpinkami przy zastosowaniu klasycznej wspinaczki "z dołem". Punktu asekuracyjne w przypadku odpadnięcia zdecydowanie nie gwarantują bezpieczeństwa!!! Dlatego radzę raczej przerzucić linę i do pierwszej obręczy robić z asekuracją na wędkę.

Wieczorem okazało się, że wycieczka dla mnie niestety poskutkowała naciągnięciem mięśni przedramienia. Mam nadzieję, że szybko przejdzie, bo w weekend mam spływ kajakowy ...

Dzięki za kesza. A zabrałem ,a w zasadzie rzuciłem z wysokości w małżonkę "han granatem", tfu krecikiem .

Obrazki do tego wpisu:

z keszem

już po wpisie

Piękna pogoda i świetne towarzystwo więc mimo kumulacji zmęczenia zagryzłam wszystko i w drogę. Najwięcej czasu zajęła nam rozkmina jak to zrobić żeby przeżyć i co by nie przypisywać sobie zasług to najwięcej pracy intelektualnej należało do Zbyszka i Agi. Wejście nie należało dla mnie do łatwych, o wiele przyjemniej wspinać sie po skałach jurajskich, ale jak kesz to kesz;) Z góry ładny widok;) Dzięki!

Obrazki do tego wpisu:

tosemja

Fajne miejsce i fajna przygoda z super ekipą.Dzięki

Super miejsce i skrzynka. Zdobyta z Aynsley, Galowianami, Poprostubartkiem i ThunderCatem. Dzięki.

PS. Na zdjęciu Aynsley przy podejmowaniu, ja jestem na drugim końcu liny...zaufała mojej asekuracji :P

Razem z galowianami, Bartkiem, najmrekiem. Uwielbiam takie skrzyneczkiTFTC :)

Obrazki do tego wpisu:

Podejmuję

Quiz szybko rozwiązany,kesz zdobyty z mocną ekipa keszerów.  Plan na dziś był bogaty ale ekstremalnej ścieżki  nie da się pokonać za jednym razem,powolutku kiedyś dokończymy całą ścieżkę. Zdjęcie grupowe będzie wkrótce. Dzięki za kesza.

Obrazki do tego wpisu:

Zagłębie szaleje.

[*][*][*]

Nie wiem od czego zacząć, historia podjęcia tej  skrzynki jest długa i zawiła. Pomysłów na to gdzie została ona ukryta było mnóstwo, na paru byliśmy o parę się zapytaliśmy i ciągle to nie te obiekty. Wreszcie po około 2 miesiącach namierzyliśmy obiekt - mail do Królowej i tak! to jest to, więc jedziemy! Wyczytaliśmy że trzeba zachować ostrożność więc jak na prawdziwego keszera przystało przez krzaki, chyba aż za bardzo wzięliśmy sobie do serca tą ostrożność i zaczęliśmy maszerować przez 2 metrowe chaszcze z pół kilometra od miejsca docelowego. Umordowani ale dotarliśmy pod wieże zamkową. Oświetlało ją majestatyczne światło dobiegające z fortyfikacji, wysoka, odgrodzona fosą. No cholera trzeba przyznać że Królowa Ciszy sobie upatrzyła miejsce na wieczorne kontemplacje o życiu i śmierci. Dobra teraz pozostała tylko jedna prosta i zwycięstwo, wchodzimy! Stanąłem na ostatnim szczeblu rozejrzałem się na boki i kolana się pod mną lekko ugięły a ręce zrobiły się mokre. Widok z góry jest onieśmielający a to jeszcze nie koniec podróży. NAGLE! gdy w 5 osób staliśmy na 2 etapie na szczycie, na dole podjechała policja, cholera jeszcze tego nam teraz trzeba. No dobra wszyscy cicho poczekamy aż odjadą, 5 minut, 10 minut, 2 osoby już zeszły ja stoję dalej twardo choć już wszystko zaczyna mnie boleć. Patrze się na nich, kręcą się w okół auta, nagle otwierają bagażnik i chyba wyciągają megafon! Cholera w dół szybko, szybko! Chowamy się gdzieś między konstrukcją i czekamy aż pojadą i mijają kolejne minuty. Wreszcie odjechali, no to próba nr. 2 weszliśmy i w sumie nie wiedziałem jak zacząć a ręce już mocno bolały od tych wspinaczek w górę i w dół. Jedna członkini ekipy postanowiła że idzie, ze strachem w oczach patrzałem jak idzie dalej i dalej znikając w odmętach piekielnej wieży. W końcu złapała skarb Królowej i w wyrazie tryumfu wzniosła go w górę. W ten dzień nie zdecydowałem się sam tam wejść, ale dziś się to dokonało i z większym nastawieniem psychicznym sam dotarłem do celu i wpisałem się do logbooka.
Cała historia, quiz, kesz razem z jego wykonaniem zasługują na ocenę znakomitą oraz rekomendację. Cieszę się że mogłem doświadczyć takiego przeżycia, które na pewno na długo pozostanie w mojej pamięci. Dzięki Lady Moon! 

Obrazki do tego wpisu:

Pierwsza zwyciężczyni

Skarb już w moich rękach

I znalazłem w końcu siedzibę Królowej Ciszy. Jej majestatyczny zamek z niekonwencjonalną architekturą górował nad okolicą. Czas stanął tutaj na wieki. Słychać jakiś szum, a jednocześnie ciszę. 

Zamek z trzema gigantycznymi wieżami i tą czwartą, w której była ona - Królowa, Królowa Ciszy. 

Specjalnie dla niej przyjechałem z dalekiej krainy, niczym rycerz z dawnych legend i podań, żeby uwolnić Królewnę z zamkniętej wieży.

Droga prowadziła przez otwarte bramy ogrodów zamku, tuż pod strzelistymi wieżami, do tej wieży przeznaczenia na końcu drogi, wieży samej Królowej. Z warowni biła jakąś energetyzująca moc, lecz z wieży u stóp której stałem, przeszywała mnie cisza i chłód. Ogrodów Zamku i wieży nikt nie strzegł, o smokach strzegących baszt można było jedynie pomarzyć. 

Droga na górę była jedyna i stroma, prowadziła od razu na górę, pięter pośrednich raczej nie pamiętam. Odnalazłem miejsce Królowej Ciszy. Jak głosi legenda, Królowa zeszła z wieży szukać przeznaczenia nad morzem. Zostawiła skarb dla nielicznych zdobywców, a ja zostawiłem jej wiadomość i zabrałem Certyfikat FTF - tak, FTF!!! To nie moja pomyłka, lecz pierwszych zdobywców. ( Wysokość ich chyba za bardzo przeraziła  )

Widok na Zamek w mroku i ledwo się tlących okolicznych światłach latarni robi piorunujące wrażenie. 

Piękna jest ta opowieść, jak i miejsce, chyba jedynie doceniane przez przyjezdnych.

Dziękuję Ci LadyMoon za tego niezwykłego kesza, którym zakończyłem zdobywanie projektu Extremalny Bytom.  

"Zdobyta" przy zakładaniu.

Teraz odwiedzona razem z ekipą modlińską, dzięki determinacji chłopaków znalazła się w ich rękach. Robiłem za mobilne centrum łączności, dla komandosów z Modlina, którzy zrobili 2 kółeczka w okół siedziby Królowej.

Jedna z najlepszych i na pewno najbardziej z top 10 hardkorowych skrzynek na OC. Kto tam pójdzie sam zobaczy.

LadyMoon, skrzynki, które tworzysz są DOSKONAŁE

Nagradzam kesza  WIELKIM ORDEREM ZIELONEJ GWIAZDY

Pozdrawiam i dziękuję znakomicie - Sebastian

Sprawnie poszło , widok wspaniały

Dzięki !

fajne miejsce, zielone za nocny spacerek do okoła (na górze)

Quiz poszedł szybko i sprawnie, bo wskazywał na jedno z moich ulubionych miejsc w Bytomiu. A podjęcie kesza okazało się nie takie trudne, jak początkowo założyłem. Fakt, że wysoko, fakt, że po ciemku, fakt, że wieje, ale też fakt, że piękne widoki. Dzięki za kesza i za emocje, które przeżyłem dzięki niemu. TFTC!

Skrzyneczka znaleziona razem z juri77. Ze względu na ciemność przypadkowo zabraliśmy certyfikat TTF. Bardzo proszę trzeciego znalazcę, żeby sobie zabrał FTFa.

Kesz znaleziony razem z Deg Nie dziwię się Królowej, że tam uwiła sobie gniazdko. Widoczki przepiękne. Świetny kesz choć nie dla każdego :)