Ostateczne wyniki Keszykówki #1, na podstawie pomiaru czasu, oraz po odnalezieniu jednej karty startowej.
1.   Nanapola                           czas łączony 20 minut    FTF  !!!!!!!!
2.   Nieska, Ronja                    czas łączony 22 minuty   STF !!!!!!!!
3.   Armis, Nati (ntu)                            czas 23 minuty   TTF !!!!!!!!
4.   PiotrMichał, Vilku                           czas 24 minuty
5.   Luksta                                          czas 32 minuty
7.   Rredan, Tat11, Taiffun                    czas 35 minut
8.   masloo5000, domino99                  czas 36  minut
9.   Algida, Buniaczek,manymanymoons czas 45 minut
10. Pyra                                             czas 46 minut
11. Sentius, marcinord                         czas 49 minut
12. DonnerJack                                   czas 60 minut
13. Layio, HazelEyes                           czas 66 minut
14. prjd                                              czas 80 minut

Jeszcze raz gratulujemy wszystkim.

Świetny pomysł! Nasz wyścig (byłam w drużynie z Manymanymoonsem i Buniaczkiem) rozpoczął się od problemów technicznych, ale potem poszło już gładko. Okazało się, że potrafimy całkiem sprawnie współpracować. Dziękuję, to była duża przyjemność :) 

Świetny pomysł. Takie zawody mogłyby się odbywać co spotkanie, jedni rywalizują, inni idą na spokojnie, dla każdego coś się znajdzie. Przy ostatnim etapie pomyliliśmy kordy, co skutkowało dokładnym przeczesaniem niewłaściwiego terenu, ale przynajmniej było śmiesznie :-) 

Znakomita zabawa, trochę czasu nam zeszło na wklepywanie współrzędnych do telefonu. Pierwsze dwa etapy gładko, trzeciego szukaliśmy i w końcu dołączyła do nas kolejna ekipa, a my szubciutko po czwarty i potem po trzeci, który oni właśnie znaleźli. Z hasełkiem mały problem, jednak ostatecznie ukończyliśmy keszykówkę na 8. miejscu. Dzięki za przygotowanie!!!

Świetna zabawa.super  trasa dzięki 

Trasa przebyta dwukrotnie :)

Nadal czujemy się niezręcznie w tej sytuacji, z racji braku przygotowania technicznego.

Dlatego DUŻE podziękowania ekipie masloo5000, domino99   za nieocenioną pomoc :)

Jednak los jest czasem sprawiedliwy i żeby nie było za łatwo ufundował nam całkowicie poooojechany zestaw KzK, ale światełko w tunelu już w tym temacie jest, więc może chociaż tak się odwdzięczymy za ulgowe potraktowanie nas w konkursie :)

Zabawne urozmaicenie WIO na piwo. Można było wywietrzeć przed urbexami ;). TFTC!

Super sprawawyszedłem 3 wróciłem ostatnidwa razy porąbałem współrzędne ale za to ile KMów w nogachnawet mi ratunek wysłalijak otrzymam zdjęcie z ostatniej pomyłki to wstawię :)

Obrazki do tego wpisu:

Lipa

Pierwszy za podium, dzięki

Istne szaleństwo, co prawda nie udało się załapać na pudło, ale zabawa była przednia! Nie mam zielonego pojęcia jak to sie stało, że wprowadziliśmy błędne współrzędne przy ostatnim etapie, ale wiadomo, że gdy się człowiek spieszy to się się diabeł cieszyDzięki za fajną zabawę :-)

Jako urozmaicenie zachęcające do spacerku podczas spotkania - spoko. Ale poza tym forma mnie nie ujęła za bardzo - choć sam kiedyś miewałem różne pomysły.

Możliwość wklepania/wgrania na spokojnie punktów przed wyruszeniem w trasę byłaby szalenie pomocna.

Wyniki Keszykówki #1, na podstawie pomiaru czasu.
1.   Nanapola                           czas łączony 20 minut    FTF  !!!!!!!!
2.   Nieska, Ronja                    czas łączony 22 minuty   STF !!!!!!!!
3.   Armis, Nati (ntu)                            czas 23 minuty   TTF !!!!!!!!
4.   PiotrMichał, Vilku                           czas 24 minuty
5.   Luksta                                          czas 32 minuty
7.   Rredan, Tat11, Taiffun                    czas 35 minut
8.   masloo5000, domino99                  czas 36  minut
9.   Algida, Buniaczek,manymanymoons czas 45 minut
10. Sentius, marcinord                         czas 49 minut
11. DonnerJack                                   czas 60 minut
12. Layio, HazelEyes                           czas 66 minut
13. Pyra                                             czas 70 minut
14. prjd                                              czas 80 minut

Gratulujemy i dziękujemy!

ruszyliśmy na zawody ....  bez długopisu... z jedną tylko latarką ...( no jak to możliwe ja się pytam???)... a wokół ciemności ...  i w latarce bateria padła na czwartym etapie ...... no ale koniec końców bieg (albo raczej w naszej wersji spacer :)) ukończyliśmy i podając hasło usłyszeliśmy -  "nie jesteście ostatni ... oni mieli dłuższe czasy" :)

dzięki za inny wymiar WIO. Podziękowania szczególne dla WW za chciejstwo w temacie organizacji i przeprowadzenia konkurencji. Niesce dziękowałem w innym wpisie ale i tu podziękuję za to, że tylko kilka razy widziałem jej niknącą postać w oddali i że reagowała na wydawane przeze mnie dźwięki, te pomiędzy głębokimi oddechami. Dawno się tak nie przebiegłem.

Super wyścig naprawdę Mi się podobało ! Fajnie by było gdyby co WIO Organizowane były takie zawody tylko w każdej edycji musiały by być wprowadzone jakieś urozmaicenia, żeby nie było to takie monotonne. Ale jeśli chodzi o tą edycję to naprawdę Mi się podobało, chocarz nawet nie pamiętam które miałem miejsce.

DZIĘKI !!!

Gwizdek! Zamiast boiska - droga Romana, zamiast piłki - chimeryczny gps. Mecz keszykówki rozegrałam w drużynie z Algidą i Manymanymoons. Gdyby nie to, że pozostali byli na dopingu z pewnością zajęlibyśmy miejsce na szczycie podium . Fajna zabawa, dziękuję za inwencję twórczą.

Coś nowego. GPS przygotowany, startujemy we dwóch z Vilku. Komórka na wszelki wypadek ustawiona na numer alarmowy, bo nigdy nie wiadomo, czy pikawa wytrzyma. Na szczęście wytrzymała. W okolicach wiaduktu spacerowego tłok i zamieszanie, ale poszło, biegniemy wyprzedzając kilka osób. Zabrakło niewiele do pudła, ale 4 miejsce okupione zadyszką, jak najbardziej cieszy. Dziękuję.

Trochę ruchu nie zaszkodzi. Bo przecież keszerzy to takie leniwe stworzenia: nie wejdzie na drzewo, nie spuści się do studzienki, nie poleci jak ta strzała po FTFa. Dlatego brawa za możliwość rozruszania nas! W teamie z Algidą, buniaczkiem i zwariowanym GPSem, na spokojnie, ale z grupą pościgową, której płetwę grzbietową widzieliśmy już z daleka. 3. etap masakroza. Najpierw dzikie stado wybiegło spod mostu, to nie homo keszers, a neandertale. Jeden zrobił piruet na chodniku, inny zjadł w biegu wiewiórkę, ostatni sapał jak lokomotywa. A i mikrus znaleziony chyba po wręczeniu nagród. W końcu buniaczek znalazła, lecim! Przy następnym keszu było jeszcze tłoczniej, ale wypatrzyłem gada (trzeba było samemu wyciągnąć i nie dzielić się radosną nowiną, shhhishh). Można dokończyć piwko!

Dzięki za zabawę, me liked it ;)

TTF wspólnie z Armisem. Zaczęliśmy jako pierwsi. Pierwsze trzy etapy zdobyte błyskawicznie, czwarty nas trochę porobił. Gdybym codziennie dbała tak o kondycję to miałabym upragnioną sylwetkę. Myślę, że stworzyliśmy zgrany zespół. Podobała mi się ta forma keszowania jako dodatek do spotkania. TFTC. Pozdrawiam, Nati.

Hello,

Wiedziałem wcześniej, co się święci. Zajechałem na start spokojnie, bez nerwów. Młodzież w blokach startowych, pierwsza ekipa w terenie. Posiedzę, zobaczę, niech się wszyscy wyszaleją. Emocje były przeogromne, ludzie przejęci wyzwaniem tak bardzo, że dwie ekipy nieopatrznie ujawniły hasło No nieźle, nieźle. Gdzieś na trasie zrobił się zator, czasy zaczęły się wydłużać. Dobrze, jest szansa, że gdy wyjdę w teren, to dam radę i nie polegnę W końcu wszyscy wrócili, dyszący lecz z uśmiechami. I przyjechała nieska. Znaczy się, będzie team i w razie czego ktoś oznaczy miejsce, gdzie zostaną moje zwłoki Lekki niepokój wzbudziła we mnie łatwość, z jaką nieska przeszła do czynów. Potem się okazało, że jechałem z wątroby i nadnerczy naraz, doświadczyłem ściany po trzecim etapie, żegnałem się z życiem i zamiast do mety wlokłem się w kierunku światła w tunelu. W przebłyskach świadomości widziałem nieskę drepczącą truchtem, uśmiechniętą i mówiącą, że dam radę. A wszystko to w 13 minut (!!!), które dla mnie były wiecznością. Tak, zrobiliśmy najszybszy czas trasy ! Sukces, ekstaza, nikt nam nie fiknął, nawet młode harpagany Bylibyśmy szybsi, ale zostaliśmy obarczeni obowiązkiem robienia fotek podpowiedzi, z racji wcześniejszego wejścia w posiadanie tajemnicy. Potem dostaliśmy punkty karne za tę znajomość, za wcześniejszą wiedzę o keszu oraz zawodowstwo nieski i moją siwą głowę. Wyszedł STF, z czego bardzo się cieszyliśmy Długo łapałem oddech, nawet nie wiedziałem, że tyle wody miałem w organizmie Świetny pomysł, bardzo nowatorski - przynajmniej u nas, stanowiący atrakcyjne uzupełnienie imprezy i podnoszący poprzeczkę dla kolejnych organizatorów WIO (co ostatnio przybrało niepokojące wymiary w Poznaniu. Strach będzie wsadzić klipsiaka do skrytki, takie cuda porobili). Gratulacje dla ojco-matek challengu. Było pięknie Nieska - dzięki za wspólną zabawę   Pzdr, Wojtek

Wystartowaliśmy wraz z Natalią jako pierwsi w nieznane. Żadnego przetartego szlaku jeszcze nie było więc cieszyliśmy się, że pierwsze 3 etapy poszły nam tak genialnie. Niestety przy ostatnim etapie polegliśmy i 8-10 min stracilismy. A to było takie banalne...
Bardzo fajna inicjatywa, teren jak i pora roku są wymarzone do tego typu spontanicznych zabaw :)
Dzięki P.S.

miało być spokojnie ale i tak się rywalizacja sie zrobiła

raz łatwiej raz śmieszniej pomalutku zrobione

coraz większe atrakcje się pojawiają , a i kesze ostatnio jakieś takie "inne"

strach pomyśleć co bedzie dalej