Skrzynka została zarchiwizowana.

Tej skrzynki obawiałem się najbardziej, szczególnie po zdobyciu kesza "Jezioro duże". Na szczęście to co tworzyła moja wyobraźnia nie pokryło się z rzeczywistością. Pewną przeszkodą był potoczek który napotkałem. Na mapie widziałem alternatywne obejście, ale z lenistwa nie chciało mi się nadkładać drogi i pokonałem struge po obalonych drzewach. Dalej na kordy dotarłem suchą stopą bez problemów. Na miejscu troszkę zdziwił mnie stojący pod keszem skuter z reklamówką na kierownicy. Pochodziłem, porozglądałem się, nikogo w okolicy. Myślę może na nim wrócić? .

Zdecydowałem się jednak na tradycyjny sposób podróżowania. Mało tego, wracając podziwiałem sobie okolicę i nie zauważyłem jak nieopatrznie poszedłem dróżką która omijała potoczek. Okazało się, że na miejsce można dotrzeć suchą stopą, nie widząc nawet wody. Szkoda, że dopiero teraz . Podsumowując, podobało się. To trochę inny świat. Cisza, zero ludzi, tylko ptactwo wodne.

Dzięki za pokazanie. Sam na pewno nigdy bym tu nie zabłądził.

Długo czekał na mnie ten kesz... znaleźć drogę tak naprawdę nie jest takie proste, pierw napotkałem na drodze rzeczkę ;/ hmm... cofnąłem się troszkę i znalazłem drogę, byłem tu rok temu i drogę którą wcześniej obrałem i tak bym nie doszedł.... doświadczenie chyba albo lepszy dzień i nie zetka tylko sendzinaPraktycznie Drive-in, nie chciałem sobie wystraszyć wszystkich zwierzątPo kesza na przeciw się wkrótce wybiorę   Wracają tajemniczą trasę zauważyłem martwego Dutka, sprawdziłem czy nie postrzelony, nie był. Na starego nie wyglądał więc wydało mi się to dość dziwne ? 

Dzięki za ciekawego extrima w bardzo urokliwym miejscu.

Pozdrawiam.

Ja trafiłem od razu na właściwą drogę. Niestety dzisiejszy spontaniczny wyjazd nad Turawę nie był dobrym pomysłem. Ostatnie opady tak bardzo podniosły poziom wody, że dotarcie na miejsce było niemożliwe. Cóż, dzięki temu przyjadę tu kolejny raz .

Oczywiście, nie doczytawszy opisu kesza, pierwsza próba zdobycia nastąpiła na azymut. Pomimo niskich temperatur, lód pokrywający bagna okazał się zbyt słaby, by unieść moje umięśnione(*) ciało. I Mangusa też. Mając w oczach przerażającą wizję śmierci na bagnach w ogromnych męczarniach i temperaturach poniżej -10 stopni, podjęliśmy strategiczną decyzję dotarcia do kesza chaszczorami. To była (niemal) świetna decyzja! 600m przez chaszcze to jest to co każdy keszer uwielbia najbardziej. Oczywiście... powrót kulturalną drogą.

Miejsce ukrycia - bardzo nam się podobało. Takie dzikie, inne niż pozostałe, śliczne. Maskowanie (jak na rok utworzenia kesza) - całkiem przyjemne. Słowem - super keszyk. Dzięki!

(*) Definicja umięśnionego ciała - to ciało składające się z przynajmniej 1% mięśni.

Fajna przeprawa przez bagna i inne chaszcze. Oczywiście w drodze powrotnej okazało się, że do samego kesza prowadzi całkiem zacna ścieżka. Jakie to musi być urocze miejsce wiosną/latem.

Kesz czekał na podjęcie ponad rok - brawo MY!!. temperatura niska, śnieg a bagno "wciąga". To będzie pamiętna wycieczka na tym projekcie. Znakomita za lokalizację. Dzięki.

Nie było szans by dostać się do skrzynki. Za dużo wody. 

Pozdrawiam

Niestety i tu tylko rowerem wodnym.

Super miejscówka! Dzięki za skrzynkę

W końcu znalazła się chwila czasu i "odwagi" by rzucić się w nieznaną sawannę i stepy :D

Na miejscu nie trzeba było dużo czasu, intuicyjny rzut oka i mikrusik znaleziony.

Polecam - tereny przepiękne ;)

Rowerowo wraz z żonką,logobook się skończył i troszkę rozsypany ale są karteczki.TFTC!!!

Po tylu upalnych dniach, wszelkie bagna wyschły, więc na rowerku, do samej skrzynki, miejsce super, nadaje się na piknik, jednak skrzydlate wampiry, szybko zmusiły nas do odwrotu, TFTC

Przepiękne widoki! Brzeg zachwyca ciszą i minimalną ilością ludzkich śladów :)

Dziękuję

właściwa ścieźka w miarę sprawnie namierzona , kesz tez szybko trafiony , dziś tutaj sucho , dzięki

Zrobiliśmy kilka kilometrów zanim trafiliśmy na ścieżkę prowadzącą po kesza. Po drodze napotkaliśmy przeszkodę, ale Budget bez problemu się przez nią przeprawiłi popędził po skrzynkę :). A ja z Vulpeculą zrobiliśmy sobie, krótki piknik. Dzięki.

Tour de Turawa w składzie z Vulpeculą i W24. Trzy podejścia do kesza a raczej do drogi która tam prowadzi, jak już się udało znaleźć odpowiednią to po drodze okazało się że jest piękne bagienko i tylko mój generalski bike dał radę się przeprawićRuszyłem z misją i nie zawiodłemLogbook już się rozpada nadgryziony zębem czasu - dzięki.

P.S. w pobliżu młodzież zrobiła sobie mały Woodstock ;-)

Tour de Turawa rowerowo z Budgetem i W24. Nadszedł czas wojowników! Nie to, że skoro Budget się już PRZEPRAWIŁbagienko wciągnęło by mnie i mój rower razem z sakwą, a on lekki zwarty i bojowy ;D Poszło szybko i sprawnie za sprawą dzielnego zdobywcy. A my z W24 zrobiliśmy sobie przerwę w dali dochodziły dźwięki pobliskiego Woodstocku, a trawy tak pięknie szumiałydzięki za skrzynkę.

Miejsce odwiedzone podczas wypadu GeoPomorza w Góry Opawskie :)

Dzięki za pokazanie okolicy i założenie keszyka!

THX

Skrzynka znaleziona w ramach weekendowej wyprawy Geopomorza do Opola i okolic. Dzięki za kesza.

Po małym spacerku. Fajna pogoda sprzyjała napawaniu się widokami. THS

Hop przez ciek, mały spacer, powrót i jedziemy dalej. Ale wycieczka pozytywnamiejsce odwiedzone z Baloniarzem, Harpusem i Jedem podczas dojazdu na męski wypad w Góry Opawskie. Dzięki za kesza :)

Terian chyba specjalnie trasę ustalił. Żeby romantycznie było. Trafiliśmy na zachód słońca ;)

Podróż w promieniach zachodzącego słońca, przez krajobraz który troszeczkę wzbudza niepokój. Sam kesz faktycznie mocno zawilgocony.

Piękne miejsce. Cisza, spokój, miłe widoki. Sam kesz to nic nadzwyczajnego, ale za samo miejsce należy się rekomendacja.

Próbówka jest nieszczelna. W środku była ziemia i jakieś drobne żyjątka. Logbook w dość kiepskim stanie, zawilgocony, częściowo spleśniały. Przy rozwijaniu część bliżej ogonka po prostu rozpadła mi się w rękach. Jako tako przetrwała część tytułowa i wpisy. Trochę go osuszyłem na słońcu i oczyściłem próbówkę na tyle ile się dało za pomocą patyczków. Do środka upchnąłem dwie karteczki, żeby następni nie mieli problemu z wydostaniem loga pozbawionego ogonka.

Zgodnie z sugestią założyciela Tour robiony tylko  rowerowo, piękne jeziora, piękna okolica ,jesteśmy zadowoleni że tu przyjechaliśmy,woda  tu nie sięgnęła ,pięknie dziękujemy i pozdrawiamy kazio ilila 

Niestety nie dojechaliśmy nawet na kordy mimo dwóch prób, bo raz, że robiło się ciemno, a dwa że mojej jedynek sensownej drodze zrobiło się jezioro i z rowerami nie było jak.

Wspomnień czar na Tour de Turawa.<br /> Kolejne piękne miejsce. Dopiero południe a chętnie bym został tu na noc. Cóż trzeba rowerować dalej :)<br /> Log trochę wilgotny, podziurawiona zakrętka. Log podsuszyłem, zakrętkę zatkałem 5groszówką, może nie będzie namakać.<br /> TFTC

Serwis po 2 latach.

Maskowanie się troche przekrzywiło (chyba jeden uchwyt puścił) ale jeszcze działa.

Wymieniłem logbooka.

Ornitolodzy to jednak dobrzy ludzie...Pan chciał pokazać jak się stąd wydostać, ale nie korzystaliśmy z hintów :)

Dzięki wielkie :)

Od skrzyneczki do skrzyneczki na rowerkach tam i z powrotem, aż się jakiś jeden ornitolog (mijany po raz kolejny) nad nami "zlitował" i zatroskany pyta: "Wy się tutaj zgubiliście?". Są jeszcze pomocni ludzie na tym świecie.

Kolejne przyjemne miejsce, dziękujemy.

Pierwszomajowy rajd z Legowojtasem. Oczywiście na rowerach Cisza i spokój - tylko jedna parka w pobliskich krzaczkach

Super rajd razem z PJTeam

Fajne maskowanie

w domu na spokojnie czytam sobie opis skrzynki i stwierdzam prostota, jednak wtedy tam... Mowie tylko za siebiebylam: niemądrą delikatnie mówiąc, poszlismy z jelonkiem na azymut, bo kto niby nam zabroni ? Z perspektywy czasu wiem, ze byl to zly pomysł. Wiecej nic nie dodam. Kropka

oprócz: dziekuje za cache

Znaleziona wraz z ulą14. Ekhm.. no tutaj taka ciekawostka... jak stoicie przy skrzynce, to popatrzcie w kierunku wałów (plecami do wody)... Widać habazie? Razem z Ulą żeśmy to jak kretyni przeszli, bo nie wiedzieliśmy (choć przypuszczenia były), że istnieje inna droga... Tak, tak, ponad 600 metrów trzcin!Ale z drugiej strony - chciałbym, żeby na świecie było więcej takich wariatów - byłoby kolorowo-przygodowo! ;]

Misja "Tour de Turawa 2014 - weekend'owo" z naszymi pociechami.

W tym przypadku żonka poleciała po kesza jak młoda sarenka

a ja z juniorami jak te wołki pomalutku ale po suchutku

Dziękujem i pozdrawiamy

Pogoda coraz lepsza to i Busiq nabrał ochoty na skrzyneczkiBez problemu dojechałem praktycznie pod kesza. Dziś stan wody niskiDziękuje za ukazanie miejsca :)

z majówkową wizytą

czytając opisy tdt zastanawiałem się, czy stan wody jest wysoki, czy niski. już wiem. jadąc od tdt12 (bo my tak lubimy na odwrót) 500 m od kordów zatrzymało nas rozlewisko w trzcinach. doczytaliśmy opis i zaatakowaliśmy od tdt10 (po bożemu) 600 m od kesza zatrzymał nas rów (a właściwie rzeczka szeroka na kilka metrów). wynajem łodzi nie wchodził w rachubę...

nie daję dnf bo nawet nie zbliżyłem się by zacząć szukać.

Skrzyneczka zdobyta wspólnymi siłami z etna&marsami, podczas szalonej wyprawy na ziemię opolsko-częstochowską. Pozdrawiam i dzięki!

Bardzo fajna okolica.

Drive-in dzięki Wrzosowi, dzień wcześniej się nie udało, ale co się odwlecze to nie uciecze. Dzięki i pozdrowienia. Ania i Marcin

Rowerowo wraz ze Strykerem w pochmurny dzionek. Dzieki za pokazanie jeziorka i okolicy. Pozdrawiamy

Drive in dzięki Przemkowi.
Dojazd do kesza 4x4 bardzo przyjemny, brodzenie w wodzie, bajorku, jazda po piaskach i terenach - świetna sprawa.
W doradze powrotnej przy przejeździe przez dość głębokie bajorko byliśmy tak rozpedzeni, że siła uderzenia wody zerwała przednią rejestrację. Później po nią wróciliśmy i udało nam się ja wyłowić z wody. Sam kesz nie zrobił na mnie żadnego wrażenia, w dodatku porysowałem sobie rękę przy jego podejmowaniu.
TFTC

Widoki zaiście piękne... Dzięki

Przepiękne miejsce.

Ten rów, o którym pisali przedznalazcy to zrobił się ostatnio niezłą kałużąOczywiście drive-in (jakby inaczej?) ;-)

TFTC!

Jezu, przez te piaski to tyle się namęczyłem .....

Udało się wychaczyć.

Dzięki wielkie za skrzyneczke! Podczas eventu TdT :)

Dzisiaj tu sucho, aż za bardzo nawet, dojazd przez piaski, keszynka z trudem ale wypatrzona. Wspólne keszowanie podczas eventu. Dziękujemy, znakomita skrzynka, znakomite miejsce.

Keszyk sprytnie ukrytyWidoki z tej strony przepiękneDziękujemy!

Piach na pamiątkę został w butach Zdobyta podczas TdT.

TFTC!!!   :D

Podczas TdT rowerowo.

Dojazd do kesza niezbyt łatwy, piach trochę przeszkadzał.

TFTC

Trudność terenu nie taka straszna, no chyba że ktoś na azymut pojedzie z poprzedniego kesza. Dopiero będąc na miejscu zrozumiałem że to byłoby szaleńswo. A tak chwila poszukiwać i droga pod sam kesz.
Co do miejscówki - sielanka, coś pięknego. Woda lekko szumiała, zero ludzi... Super.

Pozdrawiam
Art_noise

Tour de Turawa, odsłona druga, ostatnia.<br /> <br /> Widząc trudność terenu 5.0 spodziewałem się nie wiadomo czego.. Z poprzedniej skrzynki zrobiłem sobie skrót przez wypalony ląd - ciągle czuć zapach spalenizny, ale trawa odrasta.. Dojazd dziś bez problemu rowerem 15m od kesza - woda jest daaaleeeko.

Świąteczne keszowanko. To tu się koleś zakopał i pomoc dtogową w święta wzywał
Dzięki za kesza! Żywiecko pozdrawiam

FTF

Po ciezkich bojach z wodnistym podlozem mam nauczke by czytac opis. Pisalo zeby nie isc na azymut z TdT10 ale kto by tam sie tym przejmowal. Mokre buty, skarpetki i spodnie ale FTF jest. Szkoda ze mimo dlugiej drogi skrzynka tylko mikro.

TFTC