Automatyczna archiwizacja - 6 miesięcy w stanie "Tymczasowo niedostępna"

Skrzynka będzie czasowo niedostępna.

Przegmerane chyba wszystko w środku, z dołu, od góry i nic.

 

Przy okazji zlotu Dacia Klub Polska w Zrębicach. Dwa podejścia w dwa dni, i nic. Przepatrzyłem wszystkie zakamary, sprawdziłem najbardziej niedorzeczne teorie - bez rezultatu. No ale lepsi ode mnie polegli na tym keszu, więc porażka nie boli aż tak bardzo.Wielkie dzięki za pokazanie miejsca, zaatakuję ponownie za rok. :]

Kesz znaleziony w drodze do Złotego. Bardzo ciekawe miejsce ukrycia kesza.

W drodze powrotnej ze Staszowa - łatwo nie było... Pan Żywcu latał po kominach jak rasowe wiedzmy kieleckie... i nic.
Nawet po telefony sięgał, co by sobie zadanie ułatwić...
Czuję jednak, że kesz jest poniekąd mi dedykowany, więc bez wahania gwizdkę zostawiam. Świetna miejscówa, bardzo klimatyczna - kesz zacny, a do tego drive-in! No miodzio!!!
Dzięki za kesza, Żywiecko pozdrawiam!

Na nas czarownice rzuciły klątwę, nawet blond dziewoja nie była w stanie odczarować miejsca. Jakaś dziwna siła miotała Żywcem dookoła budowli, skutecznie odpychając od kesza. <br /> Pobiegł do naszej srebrnej, wieloosobowej, luksusowej miotły, mercedesa znaczy, telefon przyniósł. Klątwa trwała - próby połączeń z kolejnymi osobami kończyły się porażką. Wróciłem po swój telefon - dwa połączenia nieodebrane od Żywca! Skubane, jakieś przekierowania powłączały, Żywcu ma już na pewno trojany na telefonie, bo 2m od kesza jego telefon zadzwonił do mnie SAM! Medżik! <br /> Telefon do - było nie było - czarownicy dags też na niewiele się zdał, czarownice zdalnie wyczyściły jej kesza, znaczy pamięć podręczną, bo za cholerę nie pamięta tej skrzynki. Pomógł w końcu Mario, podając wskazówkę.<br /> Przerażony Żywcu, który to już niejeden kominek widział, zamknął oczy, przekazał spocone rękawiczki i dokonałem rytuału podjęcia. <br /> <br /> PS. To, co wygląda jak oczko wodne to z pewnością dżakuzi!<br /> PS2. Teraz już wiem dlaczego Olaf się tam rozpłakał ;-D <br />

Kesz znaleziony....długo poszukiwany...

telefon do Przyjaciela_pomógł uwierzyć w nasze siły :)

czarne moce nawet nas nie osmoliłyale wszystko zawdzięczam synowi! :D

out: monety: old 5 zł i kopiejka,

in: Lew z kotłem Czarownicy ;)

Świetny kesz! miejsce nietuzinkowe:) dzięki

Super schowana

out Tytoń do obrzędów czarnomagicznych

in moneta

dzieki pozdrawiamy

Znaleziona prawie za pierwszym razem w towarzystwie 3dytk4.

No trade.

Dziękujemy i pozdrawiamy.

Znakomita, znakomita, znakomita. Już dawałem za wygraną aż tu nagle...pudełeczko. Wyjołem od góry, wstawiłem od dołu- od taka mała podpowiedź.

Podczas delegacji, No trade. THX

Wyścig ku poszukiwaniom zaraz po wyjściu z samochodów:) Tu z żoną postanowiliśmy, że chyba będziemy częściej zapraszać jej brata na keszowanie. Punkt dla niego:)

IN: Świeczuszka
OUT: ?Magnesik?

Fajna skrzyneczka :D 

Znaleziona z ekipąŁódzko-Wrocławską.

In: Tytoń do obrzędów czarnomagicznych

Out: Żeton tkmax

TFTC 

odnaleziony.. ale wszystko dzięki wzrostowi Zmorki;)

 

Świetny keszmyślę że jeden z najlepszych jakie do tej pory udało mi się odszukaćwspólnie z Emte

Dołożony breloczek

Wspólnie z Jaqb'em. :)

trochę się naszukaliśmy, aż przypomniał nam się komentarz "skrzynka lekko nadpalona", no i udało się. Zabraliśmy kreta

Super kesz ale chwilke nam zeszło go namierzyć. Fajne miejsce. 

Znaleziona z matii151.

Chwilkę nam zeszło ale się udało.

Miejsce jak i ukrycie znakomite.

Wsadzilem swojego kreta, pochłaniacz wilgoci i ołówek do logbooka.

TFTC

Miejscówka urokliwa. Jedna czarownica w... druga pod... Kobitki górą!!! Dzięki za kesza, pozdrawiamy

Miejscowa zaje...fajna, a i skitranie kesza - to co uwielbiam najbardziej!nie hintuje bo fajny fun

TFTC - pozdrawiam dags

Troszke trzeba bylo poszukac. Sprytnie schowana.

Ciekawa skrzynka, trochę się naszukaliśmy.. Szkoda, że miejsce tak zaśmiecone.. W keszu trochę smutno... Bez wymiany

Skrzynka na swoim miejscu. Znaleziona przy okazji obchodów 15-lecia Speleoklubu Łódzkiego w pobliskim kamieniołomie. Tylko wpis, kredką.

Piękny jasny ciepły dzień. Szukałem, szukałem, szukałem... w końcu musiałem się poddać Ktoś nieźle skitrał tego kesza, albo... kesz zniknął.
W każdym razie mnie się go znaleźć nie udało.

Ale miejsce fajne! I legenda też!

Pozdrowionka Mirek

Skrzynka znaleziona podczas powrotu do domu z „I Staszowskiego Keszowania”,

Jak już Cichy pisał to tutaj byliśmy dość długo… w końcu się udało.

Świetne miejsce, szczególnie w nocy robi wrażenie. Kesz też pomysłowo skitrany :)

Dzięki za kesza. Pozdrowienia z Opolskiego.

Kesz znaleziony w drodze powrotnej z I Staszowskiego Keszownia, z rodzicami i ekipą Cichego jako team „OPOLSKIE RULES” :)

TFTC!

Znalezione podczas powrotu z  I Staszowskiego Keszowania. TFTC! Pozdrawiam Kacper

Znalezione podczas powrotu z I Staszowskiego Keszowania.
Trochę z mziolkiem się naszukaliśmy. W ciemnościach nie było łatwo znaleźć kesza. Już myśleliśmy o odpuszczeniu i przyjechaniu kiedś w dzień. Nie daliśy się jednak złamać i kesza zdobyliśmy.
TFTC! Pozdrawiamy Michał i Magda

szybko znaleziona z suchy33pl ;)

Znaleziona metodą na fryzjera czyli przeczesanie obiektu. W najbliższej okolicy ślady płonących stosów widoczne do dziś. A skąd dokładnie te piękne panie porywały nadobnych młodzieńców.

Rzeczywiście dziwne miejsce. Nie tak szybko nam poszło znalezienie. Dzięki.

Podjeta wraz z bartaleczką. 

out: Hallo Kitty

in;   5 zł z 1984r

TFTC 

nie, no szybka skrzynka... +3

Znaleziona:) Skrzynia super, miejscówka świetna, zdumienie Moneta - bezcenne:) Dzięki, pozdrówki.

Warto było otrzeć łokieć :)

Tronk12 podpowiedział gdzie szukać.

Za czwartym podejściem dopiero wpadł. Szukałem, grzebałem z róznymi ekipami tam bywałem - ba, nawet zagladałem tam gdzie był ukryty ale zawsze jakos mi umykał. Szczególnie mylący jest log chestera - skupiałem się przez niego na złym miejscu. Naszczęście tym razem keszowała ze mną Aldi i po chwili skrzynia była nasza:) Swietnie ukryty cache!

no trade

TFTC

Skrzyneczka zdobyta z Kawką podczas weekendu spędzonego na Jurze. . Chwilę szukaliśmy tej skrzynki i nic, w znalezieniu pomógł nam kolego tronk12 kóry chyba na miotle przyleciał i momentalnie kesza namierzył. Pozdrawiam!

Znaleziona razem z Wrzosem podczas wędrówki po jurze. Pozdrawiam i dzięki

W tym miejscu poznałem sympatyczną parę,chyba z okolic Torunia:) Wrzos i.....(za dużo masła jem) ;)

Znaleziona za drugim podejściem- za pierwszym razem brakło nam spostrzegawczości (szukalismy w miejscu ukrycia)

thx

:) świetne miejsce, świetnie schowany kesz

bez wymiany

skrzynka znaleziona w bardzo milych okolicznosciach, a raczej to skrzynka znalazla nas:)  no treade

rok temu się nie udało, teraz w miarę łatwo poszło; przed taką wiedźmą jak ja, wszystkie inne czują respekt, więc żadna mi się odwazyła do faceta zblizyć

28Team, MMJ, Lupi - okołozlotowo  huhu..klimatyczne miejsce. Podczas, gdy ja się rozglądałem zaciekawiony o co chodzi to brudas wyjmował keszaWesoły kesz. Dzięki!

Znaleziona wraz z 28Team

Swietner miejsce i historia :)

Brudas dał radę wyjmując ofiarnie kesza.

Znaleziona w ramach V zlotu na jurze wraz z MMJ, Lupim, Okorcem, Kaawuu i Brudasem.

Dzięki za kesza.

Pozdro!

Znaleziona podczas zlotu na Jurze wspólnie z MMJ oraz 28TeamChwilkę szukaliśmy. Ale kesza ostatecznie z dużym poświęceniem podjął brudas, wchodząc "tam gdzie trzeba"Z mojej strony bez wymiany ;)

Dzięki ;)

Wybrana bohatersko przez Brudasa, podczas wspólnego keszowania z MMJ, Lupim i częścią Team28.Ciekawe miejsce.

Bez wymiany,

TFTC!

jak na klimat tego mrocznego kesza przystało zaczął padać deszcz który nie uławtwiał sprawyKeszyk odwiedzony podczas V ogólnopolskiego zlotu geokeszowego na JurzeDzięki :)

Przy małej pomocy małej sprytnej kobietki kesz podjęty podczas wycieczki do okoła zamku. Sam kesz troche wilgotny.

Jak dla mnie za dużo szukania. Może gdyby nie było tak zaśmiecone poszukał bym dłużej niż kilka minut.

Z aniąmałą i Kasią. Tym razem poszło sprawniePozdrawiam i dziękuję za kesz :)

Udało się przy drugim podejściu, po upewnieniu się że kesz jest dalej na miejscu (za pierwszym razem znalazłem resztki worka i myśląc że to wszystko co zostało ze skrzynki, pojechałem dalej)

Miejsce ukrycia świetnie, dotychczas chyba najtrudniejsza skrzynka której szukałem.

Pierwsza samodzielna skrzynka i przyznam, że bez telefonu do przyjaciela pewnie by się nie powiodło. Skrzynka świetnie ukryta.

 

Pierwsze „Czarne koty” za płoty.

Miejsce rzeczywiście zadziwiające. to chyba był poligon doświadczalny dla budowniczych niewidzialnego mostu. Na pewno tak było. Jak widać część budynku jest widzialna, ale cała reszta jest niewidzialna!! Co myśmy tam przeżyli!! Łzie cache spadł i zaraz został by zgwałcony przez wiedźmy nimfomanki. Na szczęście Ela miała miotłę w pogotowiu i rozgoniła towarzystwo.

Zostawiliśmy im kreta do molestowania.

 

A to nas wiedźma poprzedniczka zmyliła. Nastawiając się na coś mocno arachnofobicznego zaczęliśmy od innego miejsca, ale już po kwadransie skrzyneczkę mieliśmy w swoich rękach. Mimo że przyjaciel dawno temu oferował swoją pomoc telefoniczną - nie skorzystaliśmy. Aczkolwiek za skrzyneczkę dziękujemy i pozdrawiamy serdecznie. Ania i Marcin

Skrzyneczka ciekawie ukryta, ale udało się ;)

Gdy już mieliśmy się poddać i wracać z pustymi rękoma, twierdząc, że zaginęła...znaleźliśmy!

Na skrzyneczkę polowałem dobrą godzinę. Bardzo przydatny był telefon z internetem, dzięki czemu można było już na żywo posłuchać o całym Harym Potterze (czarwonice/miotły i te sprawy) tego miejsca. Ukrycie skrzyneczki perfekcyjne. Łatwo nie było. Szczęście że znaleźliśmy, bo wiadomo co by było gdyby skarb nie został odszukany.... Pozdrawiam :)

Znaleziona o 20:30 z Nannette i Pitem podczas wspólnej ekspedycji na Jurę. Ehh ... co tu się działo .. cuda na kiju ... od miotły.
Jak już wiadomo mieliśmy sobie urządzić z Pitem prawdziwą lożę szyderców. Wprawdzie nie mieliśmy fotelików, ale i tak byśmy sobie poradzili. Niestety ... mamrotanie naszej czarownicy spowodowało, że nawet nie wiedzieliśmy kiedy zaczęliśmy szukać. I szukaliśmy ... Nawet przez krótki moment skrzynkę miałem niemal w ręce, nawet poinformowałem o tym naszą wycieczkę, ale informacja o tym została jakoś zlekceważona. Coż, bywa. Powiedziałem sobie, niech to miotła kopnie i polazłem gdzie indziej obwąchiwać ściany. Po jakimś czasie, kiedy nie było już innej możliwości keszy się znalazł i faktycznie go wcześniej dotknąłem, miotła jego (...) Oczywiście nasza wiedźma i tu poznęcała się nad logbookiem za pomocą koszmarnego dziurkacza. Po całych poszukiwaniach, zorientowaliśmy się, że w trakcie używaliśmy prawie całego naszego sprzetu i teraz jest całkowicie wymieszany, każdy obwieszony był głównie nie swoimi gratami. Naprawdę dziwna miotła, znaczy miejsce. Po dokonaniu wpisu Nannette brawurowo zawróciła miotłe na drodze i polecieliśmy dalej.
Dzięki za miotłe ... ee .. znaczy skrzynkę.

Ehhh co tu się działo......

Wraz z Hernem stwierdziliśmy, że nie szukamy tego kesza, wszak jest z nami  znana wszem i wobec czarownica Nannette i pewnie szybko poradzi sobie ze znalezieniem paczki. Niestety, przebiegła wiedźma zmięła w ręce kilka pajęczyn i  wymruczała pod nosem jakieś dziwne zaklęcie ...... Arachne !  Phobia!!!!...   Pod wpływem zaklęcia,   wbrew własnej woli ,  zaczęliśmy w amoku przeszukiwać ruiny. Było to bardzo ciężka i wyczerpująca praca, ale nie mogliśmy się poddać, bo nie wiadomo było, jakie zaklęcia czarownica miała w zanadrzu. Po około 40 minutach odetchnęliśmy z wielką ulgą, ponieważ udało się znaleźć kesza i Nannette darowała nam życie. Chyba doszła do wniosku, że jeszcze możemy się przydać. 

P.S  Gdyby skrzynkę zakładał pewien pechowiec z Bytomia, to znalazłbym ją w parę sekund (miejsce ukrycia intuicyjne), ale  tu okazało się wielkim zaskoczeniem.

Gwiazdka za  potencjał miejsca, klimat, historię i spoiler.  

  Dziękuje za przygodę Piotr

Tak to była zdecydowanie najtrudniejsza skrzynka na naszym jurajskim wypadzie. Poczatkowo Pit i Hern chcieli sobie zasiąść, rozpalić grilla i popatrzeć jak czarownica szuka kesza. Niestety - okazało się, że jak każda wiedźma tak i ja mam swoją piętę achillesową i nie dałam rady, spłoszona przez stado okrutnych owłosionych 6 nożnych stworzeń które zaczęły się poruszać gdy tylko wkroczyłam w ich rewir. Obrzucały mnie swoimi sieciami, pluły jadem, krzyczały okrutnie i paraliżowały wzrokiem. Lewdo uszłam z życiem przed stadem potworów zwanych w niektórych kręgach pająkami. Uciekałam z płaczem i zastrajkowałam.

Skończyło się tak: "K*a Panowie szukajcie sobie sami..."

I szukali. Szukali.... Szukali... I nic.

Moce czarownic dobrze strzegły zagadki gdzie ukryty jest kesz. Dopiero moja interwencja - rozmowa do szklanej kuli z samym Guru Jurajskeigo Związku Umęczonych Prawiczków nadała poszukiwaniom odpowiedni kierunek. Świetny kesz, świetna opowieść. Bravo!!

wpadlismy do ruin wracając z Jury, ale że mieliśmy tylko współrzędne, nie widzielismy spoilera, przy pochmurnym niebie strasznie GPSem rzucało, a potencjalnych miejsc ukrycia sporo, to odpuścilismy, bo "zimno, pada i mało czasu", wrócimy niebawem to zaatakujemy znowu

Nasza skrzyneczka pożegnaniowa - ostatnia w ramach Zlotu na Jurze, który atmosferą przewyższył pewnie niejeden tutejszy sabat;)

Według ostrzeżeń art_nois'a nie powinienem był się tam zapuszczać. Ale że ze mną była najbardziej jadowita Kuna w okolicy to się odważyłem. Trochę nam zajęło znalezienie kesza, bo miejsce ma potencjał. I już chcieliśmy wykonać telefon do przyjaciela, ale odpowiednio zinterpretowana podpowiedź autora pomogła. <br /> Dzięki za ciekawą historię. Niestety czas nas już naglił, bo droga do domu daleka i z żalem musieliśmy odpuścić inne kesze. No cóż, następną razą!

Pierwsi :)

Świetnie schowana skrzyneczka. 3 razy patrzeliśmy na nią nie widząc jej.

TFTC.

Witam...Byłem tam kiedyś wracając z warowni i poznałem historię tej budowli a mogę dodać że była opisywana chyba kiedyś w jakiejś gazecie regionalnej..Więc nie będę psuł zabawy i nie powiem co to będzie.. :)