Zbudowany przez arcybiskupa Jarosława Bogorię Skotnickiego ok. 1355 roku, budowla otoczona przez fosę i dzieląca się na zamek górny i dolny; zburzona przez Szwedów po 1655, częściowo odbudowana, ostatecznie opuszczona i rozebrana na pocz. XIX w.

Pierwsza źródłowa wzmianka o Łowiczu pochodzi z bulli gnieźnieńskiej z 1136 roku, gdzie wymieniony jest on jako uposażenie arcybiskupstwa w Gnieźnie. W tym okresie zapewne funkcjonował już tutaj drewniano-ziemny zespół warowny przekształcony następnie w mansio - dwór biskupa stanowiący lokalny ośrodek władzy, od czasu Konrada Mazowieckiego określanych mianem kasztelanii. Choć brak na to niewątpliwych dowodów, z dużą dozą prawdopodobieństwa można założyć, że właśnie w miejscu wspomnianego zespołu dworskiego arcybiskup gnieźnieński Jarosław Bogoria Skotnicki wybudował murowany zamek wzmiankowany w relacji Janka z Czarnkowa jako de novo muris fortissimis aedicavit. Relacja spisana została w roku 1355, śmiało można więc przyjąć za jego początek okres panowania w Polsce króla Kazimierza Wielkiego.

Po więcej bardzo ciekawych informacji zapraszam pod: http://www.zamkipolskie.com/lowicz/lowicz.html


Ciekawostką jest to, że trasa, którą przebiega obok ruin idzie dokładnie przez środek dawnego dziedzińca zamku niższego. Zamek wyższy był za trasą (dalej od miasta). Możemy sobie wyobrazić jak ogromny musiał być ów zamek w całościW końcu mieszkała tutaj druga najważniejsza po królu osoba w państwie - Prymas Polski.
Otoczony był fosą oraz posiadał dwa mosty zwodzone umożliwiające wjazd.
 
Do dzisiaj zachowało się jedynie wejście kuchenne do zamku wyższego, a wszystko to przez Szwedów oraz potop Szwedzki. Szwedzi wycofując się z Łowicza (okupowali miasto) wyburzyli dużą część zamku wyższego, a całe miasto zniszczyli i doszczętnie ograbili (informacja od przewodnika PTTK Łowicz).

Przez następne lata zamek podupadał, był rozbierany przez okolicznych mieszkańców (jak zobaczysz gdzieś czerwoną cegłe pamiętaj, że może pochodzić właśnie z tego zamczyska ;-)
Dużo elementów pochodzących możemy spotkać w Parku Romantycznym gen. Klickiego, a jeszcze więcej w Arkadii i Nieborowie gdyż Helena Radziwiłłowa odkupiło sporo elementów z ruin zamku i przeniosła je do swoich aktualnie budowanych włości. Np. mur wraz z rzeźbami na zdjęciu poniżej:




Zamek dzielił się na niski i wysoki. Dzisiejsze pozostałości stanowią zamek wysoki. Po 1945 roku wybudowano obwodnicę miasta, która została poprowadzona przez dziedziniec oraz część zamku niskiego. Niestety, zniszczyła ona nieodwracalnie pozostałości zamku niskiego.
Gdy będziemy się kierować obwodnicą z centrum miasta w stronę mostu na Bzurze, zobaczymy naprzeciwko ruin zamku, po prawej stronie drogi niewielkie wzniesienie. To są pozostałości po zamku niskim.

Na zdjęciu widoczna makieta oraz zdjęcie satelitarne wraz z pełnym położeniem łowickiego zamku (czerwona linia wyznacza bastiony obronne wybudowane przez Szwedów w czasie Potopu). Widoczna na zdjęciu również obwodnica miasta oraz pozostałości fosy.


O skrzynce:

Skrzynka jest umiejscowiona na tyłach ruin zamku wśród ogromnych dawniej należących do władców zamku pól uprawnych. Widoki przepiękne. Widać stamtąd krzyż, który znajduję się w ruinach. Dawniej na miejscu zamku, a teraz i krzyża w czasie pierwszej Wojny Światowej znajdował się tutaj również cmentarz wojskowy (fot.)



Z parkingu udać się trzeba drogą wzdłuż rzeki Bzury.

Szukajcie trzech drzew stojących w rzędzie, jedno z nich złamane będzie i tam też znajdziecie szczęście ;-)

Skrzynka jest zakopana tuż pod drzewem (właściwie to tylko lekko przysypana ziemią). Uważajcie żebyście nie skąpali się w kanale z wodą. Kesz jest plastikowy więc ostrożnie przy odkopywaniu i szukaniu ;-)