Już od dawna interesowały nas podróże w czasie. I choć możliwość cofnięcia się o dekadę lub dwie nieuchronnie rodziłaby różnego rodzaju paradoksy, bo przecież burzyłaby świętą zasadę fizyki, iż skutek nie może poprzedzać przyczyny, jednak już sama myśl o takiej odysei przyprawiała nas zawsze o lekki zawrót głowy. W zasadzie od dawna wiedzieliśmy, że istnieją tylko dwie metody podróżowania do przeszłości. Pierwsza to podróżować wstecz w czasie – wskazówki zegara przesuwają się w kierunku odwrotnym niż zazwyczaj. Wymagałoby to podróżowania z szybkością większą od szybkości światła w próżni, co jest niestety niemożliwe z punktu widzenia szczególnej teorii względności. Druga możliwość, to podróż w czasie do przodu, ale przez zakładkę, inaczej mówiąc fałdę przestrzeni, co również zaprowadziłoby nas do przeszłości – coś jak przejechanie pętli na kolejce górskiej w wesołym miasteczku.
My jednak wymyśliliśmy trzeci sposób i chyba najprostszy. Psychokineza materialna, lub jak kto woli, anomalna perturbacja namacalna. Dzięki temu epokowemu odkryciu, udało nam się wysłać w przeszłość jednego z nas i stworzyć dla Was tą nietypową i ponadczasową skrzyneczkę. Tak więc przechodząc do meritum sprawy. W trakcie swojej podróży w czasie odwiedziłem kilka charakterystycznych miejsc naszego miasta. W miejscach tych schowałem cztery podpowiedzi i następnie, poprosiłem przypadkowych przechodniów o sfotografowanie mnie w momencie kiedy palcem wskazuję miejsce ukrycia. Z góry przepraszam za jakość tych zdjęć, ale dla większego kamuflażu robione były sprzętem z epoki, a to oczywiście w celu aby nadmiernie nie wzbudzać zainteresowania ówczesnych mieszkańców Szczecina. Na jednym ze zdjęć, skrzyneczka z podpowiedzią jest schowana poza kadrem. No cóż, najprawdopodobniej zatrzęsła się trochę ręka fotografowi i nie ujął tego co ująć powinien, ale wierzcie mi, że ze znalezieniem keszy w terenie problemów nie powinniście mieć żadnych. Wszystkie podpowiedzi, są nie dalej niż cztery metry od mojego wskazującego palca. Zapytacie się i całkiem jest to zrozumiałe, do czego są te podpowiedzi. A no jak to zazwyczaj bywa w naszej zabawie, do odnalezienia skrzynki finałowej. Zlokalizujcie zatem miejsca, które są przedstawione na zdjęciach, odszukajcie cztery mikroskrzyneczki, które czasami wcale nie wyglądają jak znane nam wszystkim mikrusy, spiszcie z nich literkocyferki i podstawcie je do podanego poniżej wzorku, określając tym samym koordynaty. Po tej czynności nie pozostaje już Wam nic innego, jak udać się pod wyliczone współrzędne. Powodzenia.
Fotografie z przeszłości:
Opis skrzynki: Informacje, które podajemy poniżej, specjalnie umieściliśmy w opisie keszyka, gdyż wiemy, że to czytacie najchętniej. Tak więc mamy do Was wielką prośbę, nie spojlerujcie i nie podpowiadajcie swoim koleżankom i kolegom miejsca ukrycia skrzynki finałowej, nie psujcie im zabawy. Jeżeli już strasznie będą męczyć i błagać o podpowiedź, zdradźcie im jedynie miejsca ze starych fotografii. Sami przecież dobrze wiecie, że później to już tylko z górki, a i uśmiech przy zdobywaniu poszczególnych etapików pojawić się może. Ot taka nasza prywatna prośba, dziękujemy. W zamian za to, zostawiliśmy w keszu finałowym wyborny zestaw trzech podstawowych certyfikatów oraz kilkanaście, nie mniej wybornych, certyfikatów dla kolejnych zdobywców. Dla tropicieli geokretów też powinno coś ciekawego się znaleźć, bowiem stworzyliśmy tam całkiem przytulny hotelik dla tych geostworzeń.
WZÓR DO ODBLOKOWANIA FINAŁU
53 (A x B - 1),(D x A +4)
14 (C x B) - (C +5),(C x D) + (D - B - 1)
Przy podjęciu skrzynki finałowej może przydać się kłujka, natomiast na pewno przyda się coś do podważania, tipsem nie radzimy tego robić.