Las między Świerklańcem a Nowym Chechłem kryje niezwykłą tajemnicę. To tu znaleźć można stary, XIXw. cmentarz ewangelicki - pozostałość rodu Donnersmarcków. Wprawne oko szybko dostrzeże fragmenty muru okalającego cmentarz, wiele nagrobków jak i pozostałe fundamenty kaplicy cmentarnej.
Na cmentarzu tym prawdopodobnie pochowani zostali urzędnicy Donnersmarcków. Niegdyś w tym miejscu były dwie kaplice - jedna na cmentarzu, druga tuż przy murze. Na cmentarz prowadziła piękna, brukowana alejka, przy której rosły dęby. Alejka prowadziła do zdobionej bramy. Gdzie to wszystko jest teraz? W latach 60-tych Jerzy Ziętek "zabrał" dęby, bo mu się "przydały" przy zakładaniu Wojewódzkiego Parku Kultury i Wypoczynku (Park Śląski), resztę zabrał czas i... ludzie.
Jeśli podczas podejmowania kesza uda Ci się na chwilę zatrzymać i zapalić znicz - będę szczęśliwy. Nie w intencji spoczywających tu urzędników. W intencji tych, o których ludzie zapomnieli. A jeszcze bardziej szczęśliwy będę, jeśli uda Ci się z cmentarza wynieść wypalony znicz albo inny śmieć. Zakładając kesza już sporo wyniosłem, ale wciąż jest co robić, by choć trochę uszanować to miejsce..