Dziewięć Wrót Królestwa Cieni
"W starej kaplicy na wzgórzu zapanował już mrok. Ludzie dawno ją opuścili, zamknąwszy za sobą drewniane, okute żelazem drzwi, a we wnętrzu pozostały tylko czarne, drewniane trumny małżeństwa Rachelin. Znajdowały się one naprzeciwko małego ołtarzyka. Wieka trumny stały oparte o katafalk wokół, którego postawiono srebrne, olbrzymie lichtarze z grubymi świecami. W trumnach było widać zarysy ciał - męskiego, ubranego w czarny garnitur oraz kobiecego, ubranego w czerń z koronkami i woalką. Zmrok wieczorny nie pozwalał na szczegółowe rozpoznanie, lecz domyślić się można było łatwo, że wszytko w tej kaplicy przygotowane zostało do przeprowadzenia z rana, następnego dnia, uroczystości pogrzebowych.
Zegar we wsi, u stóp wzgórza, wybił już północ i cichy wiatr powiewał lekkim ciepłem, a księżyc swoim bladym światłem oświetlał ponure mury kaplicy.
W tejże chwili cmentarną ciszę przerwały odgłosy mocno stawianych kroków. Do kaplicy zbliżał się starszy mężczyzna ubrany na czarno, z czarnym kapeluszem na głowie. Otworzył on kluczem drzwi do kaplicy i powoli rozglądając się wokoło, wszedł do środka. Po chwili zatrzasnął drzwi i przekręcił klucz w zamku.
Wokół kaplicy nastała głęboka nocna cisza, przerywana co jakiś czas lotem czarnych nietoperzy i miauczeniem dzikich kotów."
O tej parze nie było wiadomo zbyt wiele. Mieszkali w ostatnim domu pod lasem, pod numerem 13 M, rzadko kiedy pokazywali się we wsi. Szeptano o nich, że są dziwni i nawiedzeni, nosili się bowiem na czarno i stronili od ludzi. Dzieci nie mieli, ale hodowali kozy i koty. Niepokoju dodawał fakt, iż prawdopodobnie zajmowali się czarną magią i okultyzmem.
Pewnego razu mężczyzna w kapeluszu dotarł do wsi, zapukał do ich domu pod lasem, a gdy nikt mu nie otworzył nacisnął klamkę i wszedł do środka. Zastał dwa ciała leżące na posadzce i...żadnych śladów krwi, czy narzędzi. Wyglądali jakby zasnęli. Nie udało się wyjaśnić ich zagadkowego zejścia z tego świata. Nikt nic nie widział, ani nie słyszał...
Mężczyzna z kaplicy, niestety spóźnił się. Jego zadaniem było odnalezienie Księgi - Dziewięć Wrót Królestwa Cieni. Jak udało mu się ustalić - ostatnimi jej właścicielami byli Maria i Julian Rachelin. Pragnął się z nimi zobaczyć i pozyskać Księgę. Przebył w tym celu długą drogę, żeby dojechać do kociewskiej krainy i gdy był już pewny sukcesu - niestety, zastał tylko martwe ciała. Księgi również nie udało się mu odnaleźć, pomimo przeszukania domu. Miał mało czasu. Musiał odszukać ów Księgę. Jej autor został spalony na stosie za konszachty z samym Panem Ciemności. Wszystkie egzemplarze zostały również spalone poza tym jednym jedynym, będącym w posiadaniu państwa Rachelin, którym udało się ją zatrzymać.
Ta Księga jest niezwykła, bowiem zawarte w niej ryciny, jeśli się je odpowiednio zinterpretuje - przywołują ponoć samego diabła i otwierają wrota do świata podziemnego.
Państwo Rachelin nie posłuchali głosu z ciemności i którejś nocy otworzyli w Księdze zakazaną rycinę TUMYZA o numerze 260. Była to rycina śmierci, która to śmierć następowała przedwcześnie, a czytanie samej Księgi zapewniało długowieczność. Za karę złamania tajemnego nakazu zostali pozbawieni życia zbyt szybko.
Noc poprzedzającą pogrzeb mężczyzna w kapeluszu był zaniepokojony. Do świtu musiał mieć Księgę w rękach. Gdy poszukiwania jej w domu państwa Rachelin nie przyniosły skutku, udał się do starej kaplicy na wzgórzu obok wsi, z nadzieją, że może tam, w którejś z trumien znajdzie ów Księgę. Niestety, noc nieubłaganie zbliżała się ku końcowi, a Księgi nigdzie nie było.
Dziś z kaplicy została już ruina, nawet ciężko odtworzyć miejsce gdzie był ołtarzyk i gdzie stały trumny z ciałami państwa Rachelin. We wnętrzu walają się jedynie połamane fragmenty ich nagrobków. Wzgórze jest obecnie opustoszałe, ponure a zrujnowana kaplica nadaje temu miejscu upiorny klimat.
Kim był tajemniczy mężczyzna w kapeluszu ?
To był sam Książe Ciemności, który pojawił się, by swój ostatni egzemplarz móc zabrać dla siebie a potem przekazać go kolejnym niewinnym duszom.
Czy go odnalazł ?
Nie wiadomo. Najprawdopodobniej Księga została bardzo dobrze ukryta i czeka na innych śmiałków.
Twoim zadaniem będzie ją odnaleźć , ale może być trudno, bowiem jest ciężka do zdobycia i pamiętaj koniecznie o zdradliwej, śmiercionośnej rycinie numer 260.
ŻYCZĘ POWODZENIA!!!
DZIAŁAJ OSTROŻNIE!!!
Niviasta
- Total distance: 960 km