Największy na świecie niekomercyjny serwis geocachingowy
GeoŚcieżki - skupiające wiele keszy
Ponad 1000 GeoŚcieżek w Polsce!
Pełne statystyki, GPXy, wszystko za darmo!
Powiadomienia mailem o nowych keszach i logach
Centrum Obsługi Geokeszera wybierane przez Społeczność
100% funkcjonalności dostępne bezpłatnie
Przyjazne zasady publikacji keszy
Je moet ingelogd zijn om deze cache te loggen of te bewerken.
stats
Toon cache statistieken
Lot nad gołębim gniazdem - OP7E62
One Flew Over the Pigeon's Nest (in Wifama-Prexer foundry)
Eigenaar: yoshio
Log in om de coördinaten te kunnen zien.
Hoogte: 223 meter NAP
 Provincie: Polen > łódzkie
Cache soort: Traditionele Cache
Grootte: Klein
Status: Gearchiveerd
Geplaatst op: 10-03-2014
Gemaakt op: 04-03-2014
Gepubliceerd op: 10-03-2014
Laatste verandering: 18-01-2015
48x Gevonden
0x Niet gevonden
7 Opmerkingen
watchers 4 Volgers
15 x Bekeken
48 x Gewaardeerd
Beoordeeld als: uitstekend
4 x Aanbevolen
Deze cache is aanbevolen door: damian211289, Jari__, Merkot, Wisior
Om de coördinaten en de kaart te zien
van de caches
moet men ingelogd zijn
Cache attributen

Dangerous Cache  Torch needed  Take special equipment  Take something to write  Access only by walk 

Lees ook het Opencaching attributen beschrijving artikel.
Beschrijving PL

"Człowiek traci grunt pod nogami, kiedy traci ochotę do śmiechu."

 

Może nie jest do szpital psychiatryczny, chociaż wszędobylskie graffiti świadczy o tym, że coś jest na rzeczy. Może obiekt nie jest zbyt atrakcyjny, ale wciąż jest to łatwo dostępny, wielopoziomowy urbex. Może nie mam tak lekkiego pióra (klawiatury?), jak właściciel skrzynki, która kiedyś, dawno temu była umieszczona praktycznie w tym samym miejscu i... zaginęła. Ale nadal chcę Wam pokazać, że warto tam zajrzeć, poszwędać się bez celu, podziwiać widoki z okien lub z dachu opuszczonej modelarni-odlewni zakładów Wifama-Prexer.

 Graffiti

 

"Jak się człowiek skupi, może usłyszeć nawet bicie własnego serca."

 

Trochę o obiekcie:

Początki Zakładów Mechanicznych "Wifama" Sp. z o.o. sięgają 1926 r., kiedy to właściciele przedsiębiorstwa włókienniczego - Widzewskiej Manufaktury, zwanej popularnie "Wima", chcąc uniezależnić się od dostawców maszyn i artykułów technicznych, stosowanych w swym przedsiębiorstwie, zorganizowali wydziały mechaniczne. Nazwa "Wifama" (Widzewska Fabryka Maszyn Włókienniczych) pojawiła się po raz pierwszy w 1946 roku. Zakład ten powstał po wydzieleniu go z kombinatu włókienniczego Widzewskiej Manufaktury. W spadku "Wifama" otrzymała wydział obróbki mechanicznej oraz odlewnię. Rozpoczynając samodzielną działalność przedsiębiorstwo zatrudniało 160 osób.

Do obecnych czasów "Wifama" przeszła szereg przekształceń, zarówno co do wielkości, wyposażenia, jak i profilu produkcji. Znak firmowy Zakładu został rozsławiony jako producenta cieszących się uznaniem użytkowników przędzarek obrączkowych, bezwrzecionowych, krosien oraz produkcji dla sektora wojskowego.

Od roku 1990, na skutek zmniejszającego się zapotrzebowania na maszyny włókiennicze oraz produkcję wojskową, "Wifama" zaczęła chylić się ku upadkowi. W sierpniu 1997 roku Zakład został wykupiony przez prywatnych udziałowców, którzy utworzyli spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością. Przedsiębiorstwo Innowacyjno-Wdrożeniowe "Prexer - Projekt" Sp. z o.o.

W okresie 14 lat w firmie "Prexer-Projekt", a później także w "Wifamie" i "Wifamie - Prexer" opracowano lub wdrożono do produkcji ponad 80 wyrobów wojskowych, współpracując przy tym z licznymi wojskowymi instytutami naukowymi, uczelniami i ośrodkami badawczo - rozwojowymi. W roku 1997 dla dalszego rozwoju produkcji, szczególnie wojskowej, "Prexer-Projekt" zakupił znaczącą część Kombinatu Maszyn Włókienniczych "Wifama" w Łodzi przy ul. Niciarnianej 45 i utworzył siostrzaną spółkę Z. M. "Wifama" Sp. z o.o. Siedziba Zakładu przeniesiona została na ul. Niciarnianą 45.

źródło: http://www.wifama.com.pl/pliki/onas-historia.htm
 
Obiekt, mimo ogrodzenia od strony ul. Niciarnanej, jest łatwo dostępny z gruntowej drogi, prostopadłej do w/w. Nie ma żadnych ostrzeżeń, że niebezpiecznie, że grozi zawaleniem, że strzeżony, że monitorowany. Nic. Lajtowo.
 
W środku

 

"Jest tu tak przyjemnie (...) – że tylko wariat mógłby chcieć stąd uciec."

 
W środku trochę mniej różowo, bo pełno śmieci i dziur w stropie. Trzeba uważać, gdzie się stawia nogi. W dzień jest łatwiej i dlatego wtedy polecam podejmować kesza. Przy okazji można nacieszyć oczy wątpliwej urody malunkami ściennymi. I bez obaw, że coś spadnie na głowę. Wszystko, co mogło spaść zostało rozkradzione. Pozostała solidna betonowo-ceglana konstrukcja, która jeszcze jakiś czas postoi, chyba, że ktoś wkroczy z ciężkim sprzętem (co mam nadzieję nie nastąpi zbyt szybko). Gdyby ktoś jednak wybierał się nocą - dobra latarka to konieczność. Dziury w podłodze to nie żarty. Niektóre są więcej, niż głębokie.

 

"Nikt nie jest naprawdę mocny, dopóki nie widzi, jak wszystko może być zabawne."

 
Dla hardkorów info o istnieniu możliwości wejścia na dach. Ale tu poziom trudności terenu nie mieści się w skali 1-5. Dziura przy "schodkach" odstrasza od tego niecnego czynu. Mi się udało. Raz. I wystarczy.
 
Dach

A gdzie jest kesz? Najwyższe pomieszczenie (wyżej jest tylko dach). I tutaj uwaga na stałych bywalców tego pomieszczenia - szczury. Ale nie jakieś zwykłe szczury, tylko... latające! Bo tym właśnie są dla mnie gołębie. Kamień, proca, łuk, kopyto, uzi, kałach, RPG. Przyda się cokolwiek, czym tylko można zmusić te potwory do ucieczki, aby potem spokojnie podjąć skrzynkę. A, jest jeszcze coś. Warto być sprawnym fizycznie nieco bardziej, niż średnia krajowa. Kesz jest dość wysoko, ale na szczęście jest gdzie postawić nogę. Jedną. A po wszystkim można rozrzucić trochę ziarna, albo suchego chleba, żeby następni znalazcy nie czuli się osamotnieni przy podejmowaniu. Nie muszę chyba dodawać, żeby odkładać tak, jak się zastało, prawda?

 
"Nigdy nie wiadomo, co komu w duszy gra..."
 
Zaznaczam jeszcze raz: miejsce jest niebezpieczne!
Nie masz doświadczenia w takich obiektach - odpuść.
Nikt nie każe Ci wchodzić - wchodzisz na własną odpowiedzialność!
Extra hints
Je moet ingelogd zijn om de hints te zien
Afbeeldingen
gdzieś tu