Zgodnie z przepisami prawnymi wykształconymi w średniowieczu tylko członkowie cechu rzemieślniczego mogli zajmować się na terenie miasta działalnością produkcyjną. Wytwórcy pozacechowi, zwani „partaczami” albo „przeszkodnikami”, byli ścigani i karani. Tak jak i dziś w szarej strefie zawsze taniej, a jakość niekoniecznie gorsza
Miasto się rozwijało i wzrastało zapotrzebowanie na różne wyroby, głównie spożywcze. Rzemieślnicy cechowi nie mogli temu podołać. Problem ten rozwiązywały częściowo tzw. „wolnice” (wolne targi na mięso i chleb), w czasie których wolno było sprzedawać wszystkim producentom, także pozacechowym. Miały one określone miejsce i czas. Najpopularniejsze wolnice na mięso odbywały się w Kazimierzu (obecna dzielnica Krakowa, kiedyś niezależne miasto) – w soboty od św. Bartłomieja (24 sierpnia) do Trzech Króli (6 stycznia). Przeszkodnicy sprzedawali poza tymi terminami i w niedozwolonych miejscach, z czym władza prowadziła nieudolną walkę.
Również i teraz na placu Wolnica odbywają się targi chleba (Święto chleba), miodu (Krakowskie miodobranie) i festiwal pierogów, gdzie partaczy i przeszkodników nadal spotkać można.
Znajdź element ze zdjęcia i odejdź od niego 14 dzięcięcych kroków (lub jak kto woli 14 płytek chodnikowych) w lewo - tutaj szukaj.