Dla miłośników rur ciepłowniczych - kesz 3 z serii.
Jest to chyba najmniej stresująca rura, bowiem przy zachowaniu minimum ostrożności jest
się niewidocznym, poza tym jest z dala od dróg i wątpię aby Służba Ochrony Kolei
patrolowała te tereny.
Ruch tu wbrew pozorom spory.
Podczas mojej bytności na górze słyszałem jakiegoś krosowca/endurowca, spacerowali ludzie
z psami i jeździli na rowerach.
Będąc przy keszu jesteś niewidoczny, jednak należy zachować uwagę przy wchodzeniu i
schodzeniu aby nikt nie zauważył.
Z tyłu (często?) przetaczają pociągi.
Bardzo proszę ostrożnie odkładać kesza w to samo miejsce, aby nie włożyć za głęboko.
Uwaga na szkło!
W okolicy pełno rozbitych butelek!