Przy ul. Krasińskiego 15 stała prywatna willa o konstrukcji szachulcowej została zbudowana w latach 1902-1912 przez Juliusza Grossera, mistrza brukarskiego i przedsiębiorcę budowlanego - według jego własnego projektu. Budynek był jednym z najpiękniejszych w Toruniu przykładów budownictwa szachulcowego, typowego dla Bydgoskiego Przedmieścia.
W nocy z 26 na 27 listopada 2006 r doszło do pożaru, spaliła się część dachu willi i weranda od strony południowej. Od tego momentu kamienica pozostawiona bez żadnego nadzoru zaczęła ulegać dewastacji. Miasto bezradnie patrzyło na niechybny koniec tego pięknego zabytku.
Na szczęście i nieszczęscie Torunia znalazł się pan będący konserwatorem zabytków który postanowił uratować kamienice. Jednakże osoba zaiteresowana ratowaniem zabytkowej willi pochodzila z okolic Golubia-Dobrzynia i tam też postanowila odbudować zniszczoną willę. Miejski konserwator zabytków, w związku z brakiem możliwości finansowych Gminy Miasta Toruń, aby przejąć resztki budynku i zrekonstruować willę in situ lub w innym miejscu na terenie miasta, wyraził zgodę na przeniesienie obiektu. Była to jedyna możliwość uratowania pozostałości zabytku i uchronienia go przed bezpowrotnym, całkowitym zniszczeniem.
Budynek nie został wykreślony z rejestru zabytków. Przeniesiono go pod nadzorem miejskiego konserwatora zabytków, obecnie jest pod opieką konserwatora wojewódzkiego. Nadal figuruje w rejestrze zabytków, tyle że pod nowym adresem.
Podziękownia należą się osobie która nie bacząć na wszelkie przeciwności, postanowila uratować zabytek. Miasto powinno dostać naganę, ze takie rozwiązanie problemu. Pozostaje nam tylko mieć nadzieję, żę więcej tego typu sytuacja się nię powtórzy. (tekst i zdjęcia zaczerpnięte z http://bydgoskie.blox.pl)
Skrzynka wchodzi w skład projektu Bydgoskie Przedmieście. W środku literka potrzebna do skrzynki finałowej. Skrzynka mikro, bez ołówka.
Miłego szukania!