Kordy prowadzą do brzozy z ciekawym zgrubieniem, które do złudzenia przypomina płaczącego niedźwiadka. Najmłodszym znalezisko przyniesie nielada frajdę, więc zachęcam do zabrania pociech jeśli takowe mamy :)
Natomiast żeby dostać się do kesza stajemy plecami do misia i kierujemy się jakieś 30 metrów na wschód, dokładnie prostopadle do leśnej dróżki.
Skrzynka znajduje się u podnóża dużego charakterystycznego drzewa, chyba dębu, z gniazdem na wysokości wzroku. Jest niebrudząca i nie wymaga kopania.
Uwaga! Kesza strzeże żubr, który czai się za drzewami i sam też przypomina drzewo. Żubra znajdziecie kolejne 20 metrów za keszem na wschód.
Dla pierwszych trzech śmiałków upominki nie byle jakie, bransoletki prosto z Haiti przywiezione z rejsu po Karaibach największym na świecie statkiem wycieczkowym Oasis of the Seas.