Największy na świecie niekomercyjny serwis geocachingowy
GeoŚcieżki - skupiające wiele keszy
Ponad 1000 GeoŚcieżek w Polsce!
Pełne statystyki, GPXy, wszystko za darmo!
Powiadomienia mailem o nowych keszach i logach
Centrum Obsługi Geokeszera wybierane przez Społeczność
100% funkcjonalności dostępne bezpłatnie
Przyjazne zasady publikacji keszy

 Log entries Szlakiem PeSTki - finał    {{found}} 40x {{not_found}} 1x {{log_note}} 5x  

630829 2012-07-08 00:00 ronja (user activity17079) - Found it

Hello,

Już północ. Ale wcześniej: zastanawialiśmy się cały czas nad systemem pomiaru kordów. OK - kesze nietypowe, ale brak jakiejś systematyki wprowadza niepotrzebny chaos. Tu na skrzyżowanie, tu na schody, a jeszcze gdzieś zupełnie z boku. Przy kilku keszach można zmierzyć (wybrać z mapy) kordy w punkt. A tak mamy keszowanie z opisami i spojlerami. Nie będę ukrywał, że łatwo, ale ... Wskazówki: jestem ciekaw, jak ktoś spoza Poznania poradzi sobie z dojściem do finału. Okazuje się, że i miejscowi mogą się skutecznie zapętlić (Ania - sorry, dostaniesz przy okazji prezencik). Ostatnia podpowiedź: dla nas wprowadziła w terenie pożądany element przygody. Dla kogoś innego już niekoniecznie tak będzie. Owszem, można wracać tu kilka razy, tylko komu "obcemu" będzie się chciało. Wydaje się, że ta ostatnia podpowiedź lub opis w keszu powinny zawierać jakiś drobny element, który choć w przybliżeniu pokaże, gdzie iść. Owszem, jest to możliwe teraz, tyle że ktoś może wpaść w niezłe tarapaty. Nie każdy jeździ tą trasą i nie każdy wie, że nie ma na niej ścieżki dla ruchu pieszego. Informacja powinna zostać wyeksponowana w opisie. Ta niedogodność sprawia, że potrzeba troszkę lepszej podpowiedzi staje się dość istotna. 

Zdobywanie finału przebiegało w mokrych okolicznościach przyrody. Pewne zjawiska sprawiły, że musieliśmy zmienić trasę. Ciemno, gdzieś w oddali błyskały latarki. Okolica znana ze zdarzeń, opisywanych dość często w gazetach. Nawet trupy tu były Frown  Brniemy dalej. Gdybyśmy zgasili latarki, to i tak potencjalny snajper by nas zdjął bez problemu - buty Sławka wydawały całkiem ciekawe odgłosy Wink I tak sobie zastanawialiśmy się, co autor miał na myśli, gdy naraz z ciemności wynurzył się Armis Surprised Tuś nam bratku ! Był tajemniczy, nawet lekko wymądrzał się. Z grubsza mieliśmy już wyznaczony obszar poszukiwań, więc zawinęliśmy się ogonem i ruszyliśmy w ciemność. I tym sposobem Armis musiał raz jeszcze nabrać odpowiedniej dawki wody - taka to była nasza zemsta ! Dla niewtajemniczonych teren nawet niebezpieczny. Trudno powiedzieć, ile dziur w glebie tu jest. Bujna roślinność skutecznie utrudnia ocenę, więc ostrożność bardzo zalecana. Pokręciliśmy się chwilę, w końcu Sławek wyciągnął kesza. Niebo błyskało złowrogo - nie trwoniliśmy czasu i po wpisach daliśmy nogę do aut. Zostawiłem GK. 

Ogólnie: sporo włożonej pracy, fajna przygoda z finałem, ale parę rzeczy do przemyślenia / dorobienia.

Pzdr,

Wojtek