2014-07-07 22:39 LadyMoon (5180) - Found it
Część pierwsza mojej wyprawy opisana tu a część druga - tu
Pod kaplicę dotarłam już mocno po ciemku. Wyczytałam z logów, iż będzie to najmroczniejsze i zarazem najtrudniejsze miejsce z całej świętej trójki.
No i dobrze, bo uwielbiam wyzwania!
Mugol Zenek wszedł znowu z niechęcią przez okno, i tak samo jak w Zofiówce - jak ujrzał dalszą drogę do kesza to znowu tylko potrzymał torebkę... Eh.. Ci faceci...
A ja niczym "sprawny inaczej" ale spider-moon osiągnęłam wymarzony pułap i maszerując na czworakach ruszyłam w stronę rogu. Naprzeciw mnie spacer wieczorny urządził sobie wielki, czarny pająk. Ja z moją arachnofobią tylko przełknęłam ślinę ze strachu i ominęłam go szerokim łukiem spoglądając z lękiem za siebie, czy przypadkiem sukinsyn nie zawróci w moją stronę, bo bym go chyba w ataku panicznego strachu roztrzaskała wraz z całą konstrukcją kaplicy Na szczęście moja osoba w ogóle go nie zainteresowała. I dobrze. Byłam więc poniekąd bezpieczna.Rozejrzałam się dookoła. Miejsce było nieprzyjazne. Jakieś takie bardzo ponure. I te czarne krzyże..
Szybko zlokalizowałam miejsce ukrycia, szybki wpis i droga powrotna.
Miejsce - zarówno sama kaplica, jak i ukrycie kesza - niesamowicie mroczne i klimatyczne, tak jak uwielbiam. Cieszę się, że mogłam tu dotrzeć i dziękuję bardzo za pokazanie. Odwdzięczam się zielem
Pozdrawiam !!!