Hello,
Wojtek twierdził, że Józio już biega po wietnamskim raju
Przy keszu spotkałem jedynie perliczki i kury. Potem minąłem dwie panie z psami, które już wcześniej mijałem parę razy. Miny miały jakieś takie dziwne, a psy czuły potrzebę capnięcia za nogę. Pzdr, Wojtek